Dzieci w nagrzanym samochodzie. Policjanci znów interweniowali
Po raz kolejny łódzcy policjanci musieli interweniować w sprawie dzieci zamkniętych w rozgrzanym samochodzie. Do tragedii mogło dojść wczoraj (15 czerwca) po południu.
Przechodnie zauważyli dwoje dzieci zamkniętych w aucie, na parkingu przed sklepem przy ul. Wici na Teofilowie. Okazało się, że zostawiła je tam matka, która poszła robić zakupy. Przechodnie zaalarmowali policję. Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, przy aucie była już matka, która tłumaczyła, że zostawiła uchylone szyby. Te jednak prawdopodobnie zamknęły się automatycznie po zamknięciu pojazdu.
Policjanci wezwali pogotowie, które przewiozło dwójkę dzieci w wieku 7 lat i 2,5 roku do szpitala, na szczęście nic się nie stało. Teraz policja prowadzi postępowanie w tej sprawie, a matce może grozić do pięciu lat więzienia.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |