Wyrzucasz butelkę, dostajesz zniżki. Czy w Łodzi powstaną butelkomaty?
Radny Marcin Hencz zgłosił do budżetu obywatelskiego projekt ustawienia dwóch butelkomatów – w Arturówku i na Stawach Jana. Teraz to łodzianie zdecydują, czy w mieście staną automaty, które będą dawały nagrody za wrzucanie do nich zużytych butelek.
Automaty, które wynagradzają mieszkańców za wrzucanie butelek działają już w kilku miastach. W Krakowie za każdą sztukę wypłacano 10 groszy, ale pieniądze błyskawicznie się skończyły. – Planujemy stworzyć system zbierania punktów. Będzie je można wymieniać np. na zniżki, żeby skorzystać z basenu miejskiego lub teatru, a nawet dostać bezpłatne wejściówki na różne imprezy. Nie chcemy tak, jak Kraków, dawać pieniędzy, bowiem może to prowadzić tylko do dużych kosztów – zauważa radny Marcin Hencz.
Krakowski radny Łukasz Wantuch, pomysłodawca tamtejszego butelkomatu uważa, że system punktów i zniżek nie jest dobry.- To się nie sprawdzi. To musi być gotówka, żywa gotówka. To jest najważniejsze. Wkłada ktoś butelkę, wylatuje 10 gr. Punkty, itd. przerabiały różne miasta. To się nie sprawdzi, to jest zbyt abstrakcyjne.
Koszt postawienia jednego butelkomatu to około 20 tysięcy złotych.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Butelkomaty | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |