W Skierniewicach zabrakło wody. Władze miasta wyjaśniają przyczyny
Mieszkańcy Skierniewic oraz okolicznych miejscowości od piątkowego wieczoru borykają się z brakiem dostępu do wody. Sytuacja jest na tyle poważna, że prezydent miasta powołał sztab kryzysowy. Kłopoty są spowodowane upałem i większym niż zwykle, poborem wody przez mieszkańców.

Pobór wody z dnia na dzień zwiększył się prawie dwukrotnie. – Normalnie to zwykle ok. 6 tys. m w ciągu doby, w kilku ostatnich dniach było to 12 tys. m w ciągu doby. Możliwości Zakładu Wodociągów na dzień dzisiejszy to 8,5 m. I stąd też wystąpiły braki- wyjaśniał prezydent.
Kłopoty z dostawą wody występują w całym mieście. W niektórych częściach to tylko kilkugodzinne przerwy lub spadek ciśnienia, ale są też rejony, gdzie wody nie było w ogóle. W godzinach popołudniowych znacząco spada ciśnienie wody w kranach, nocą woda została całkowicie zakręcona.
Nazwa | Plik | Autor |
Czy mieszkańcom doskwierają kłopoty z wodą? | audio (m4a) audio (oga) | |
Jak brak wody wpływa na pracę szpitala | audio (m4a) audio (oga) | |
Jacek Pełka – prezes Zakładów WOD-KAN | audio (m4a) audio (oga) | |
Ograniczenia w dostępie do wody dotyczą także całej gminy | audio (m4a) audio (oga) | |
Skierniewice- wodny kryzys – podsumowanie | audio (m4a) audio (oga) |
Powołany w związku z deficytem wody sztab kryzysowy podjął kilka działań mających poprawić sytuację. – Został zamknięty basen w Skierniewicach, również z niektórymi zakładami będziemy w rozmawiali, że jeżeli mają możliwości korzystania ze swojej wody na terenie, to żeby mogli z niej korzystać informował prezydent Jażdżyk.
Zakręcono również dopływ wody do ogródków działkowych, jak również ograniczono o 20 proc. dostawy wody do gminy Skierniewice, czyli terenów bezpośrednio sąsiadujących z miastem.
Braki wody można zgłaszać do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Spółka zapewnia, że w ciągu kilkudziesięciu minut jest w stanie dostarczyć wodę do mieszkańców beczkowozami.
Czemu zabrakło wody? Niektórzy mieszkańcy zastanawiają się, czy nie sprawiły tego kurtyny wodne, które jeszcze kilka dni temu działały w centrum miasta. Prezydent Skierniewic Krzysztof Jażdżyk mówi, że wówczas nie wiedziano jeszcze, że może być problem z wodą. – Nie było aż takiego poboru. On nastąpił, tak naprawdę dopiero w ostatnich dwóch, trzech dniach. Czyli to zwiększanie poszło momentalnie. Kurtyny wodne pobierają tej wody parę metrów na całą dobę. Basen pobiera 60 m i to jest duża wartość, dlatego pozostanie zamknięty do odwołania. Natomiast musimy zabezpieczyć wodę do mycia i do picia, i to na pewno uczynimy, a te działania to spowodują – zapewnia prezydent Skierniewic.
Kurtyny wodne już nie działają. Miasto ograniczyło także dostawy wody do miejscowości w gminie Skierniewice. Wstrzymano przepływ wody do wszystkich ogródków działkowych. Miasto apeluje, aby nie podlewać trawników, nie myć samochodów i nie napełniać przydomowych basenów – a zużycie wody ograniczyć tylko do celów spożywczo-sanitarnych.
Skierniewicka spółka WOD-KAN od wczoraj odebrała czterysta zgłoszeń i apeli o dostarczenie wody. W różnych punktach miasta ustawiono samochody i beczkowozy, z których można brać worki z wodą lub napełniać wodą pojemniki. – Przyjmujemy zgłoszenia, gdzie mamy dostarczyć wodę i jest to koordynowane. Obecnie już dwie spółki rozwożą wodę i starają się reagować na każde zgłoszenie. Mamy sygnały, że woda nie dochodzi w takiej ilości, jakby chcieli mieszkańcy i próbują oni zapobiegliwie prosić nas o dostarczenie jednego, dwóch czy pięciu pojemników z wodą – mówi Jacek Pełka, prezes spółki WOD-KAN.
– Są kłopoty. Wczoraj nie było, dzisiaj rano też nie było, w ogóle w nocy nie ma. – Na parterze też nie było, a później poszła istna rdza. – Jak to zakręcać, a w nocy to nie potrzebna woda? – Mieszkam tu 50 lat i takich rzeczy nie było. – Chciałbym zapytać, dlaczego w ogóle jest taka sytuacja, że na przykład mieszkający na trzecim pietrze ludzie, dziecka umyć nie mogą w takie upały. Że ja z wiadrem biegam po okolicy i szukam po godz. 23 wody – skarżą się lokatorzy.
Władze Skierniewic zapowiedziały ograniczenie dostaw wody do miejscowości sąsiadujących z miastem. By zabezpieczyć dostawy wody do miasta, na tereny wiejskie popłynie jej mniej. – Zabezpieczają nam potrzeby niezbędne, czyli wodę do picia i do celów bytowych. Zbierzemy się w ścisłym gronie kryzysowym i postaramy się tę wodę przy pomocy wozów strażackich dostarczyć. Są nowe osiedla, np. na Ludwikowie, gdzie, niestety, studni nie ma i tam będziemy zabezpieczać braki powiedział wójt gminy Czesław Pytlewski.
Kryzys z wodą zaskoczył mieszkańców. Teraz, kiedy działania sztabu kryzysowego przyniosły efekty – czas na podsumowanie – czyli znalezienie powodów, ale i sposobu, jak ustrzec się takiej sytuacji w przyszłości.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |