Fundacja Gajusz otworzyła w Łodzi pałac
To pierwsze i jak na razie jedyne hospicjum stacjonarne w centralnej Polsce. Znajdzie się tu miejsce dla jedenastu dzieci, które nie mogą liczyć na inne wsparcie podczas choroby.
Łódzka fundacja Gajusz od ośmiu lat prowadzi na terenie miasta hospicjum domowe dla dzieci. Do tej pory jednak ani w Łodzi, ani nigdzie indziej w centralnej Polsce nie było miejsca, gdzie trafialiby mali pacjenci, którzy nie mogą liczyć na pomóc rodziców. W otwartym właśnie hospicjum stacjonarnym znajdzie się miejsce dla jedenastu maluchów.
– To “tylko” albo “aż” jedenaście miejsc – mówi prezes fundacji, Tisa Żawrocka-Kwiatkowska. – Sytuacja, kiedy dziecku umierającemu towarzyszy samotność zdarza się naprawdę sporadycznie. Z naszych wyliczeń wynika, że jeżeli chodzi o stały pobyt, to dla całej centralnej Polski wystarczy osiem miejsc. Pozostałe trzy chcemy zostawić dla tych dzieci, które przebywają w hospicjum domowym lub z przyczyn socjalnych nie mogą wrócić do domu, a ich leczenie zakończyło się niepowodzeniem.
Do tej pory dzieci, które potrzebowały całodobowej opieki hospicyjnej, pozostawały w szpitalach lub trafiały do domów pomocy społecznej. Jedyną alternatywą był wyjazd do hospicjum w Rzeszowie.
Hospicjum stacjonarne fundacji Gajusz powstało w ciągu pięciu lat, dzięki wsparciu setek firm, wolontariuszy, studentów oraz więźniów aresztu śledczego przy ulicy Smutnej w Łodzi. Ci ostatni wyremontowali budynek przy ulicy Dąbrowskiego, który jeszcze niedawno wymagał generalnej renowacji. Na parterze mieszczą się pokoje, które będą służyć podopiecznym hospicjum. Wnętrza mają przypominać pomieszczenia pałacowe, w każdym pokoju można znaleźć eleganckie akcenty.
– Staraliśmy się uniknąć wszelkich sztampowych rozwiązań – opowiada wiceprezes fundacji Gajusz, Anna Rajska-Rutkowska. – Oczywiście nie udało się przeskoczyć kwestii łóżek rehabilitacyjnych, ale jeśli udało się cokolwiek zrobić inaczej niż jest w szpitalu, to to właśnie zrobiliśmy. Zamiast metalowych szafeczek znajdziemy tutaj drewniane komódki i kredensiki. Większość mebli pochodzi z okresu międzywojennego, odnowiła je zaprzyjaźniona firma.
To nie koniec pałacowej stylizacji. Po zakończeniu remontu na wszystkich piętrach, łódzka fundacja Urban Forms przyozdobi budynek specjalnym, bajkowym muralem.
Pierwsza trójka małych pacjentów pojawi się w hospicjum jeszcze w tym tygodniu. Wśród nich będzie ośmiomiesięczna Kinga z wodogłowiem i zespołem wad rozwojowych oraz półroczny Piętaszek, który urodził się po zaledwie 25 tygodniach ciąży i został pozostawiony w szpitalu przez matkę.