Organizator Bartłomiej Sobecki mówi, że to wydarzenie z roku na rok cieszy się coraz większym powodzeniem. – Co roku frekwencja wzrasta, pojawiają się nowe osoby, które wracają. Uczestnicy są z różnych regionów, nie tylko z naszego województwa. Mamy też zawodników, którzy choć mają bliżej w góry, są już u nas trzeci rok z rzędu i bardzo nas to cieszy.

W sumie zorganizowano trzy biegi. Pierwszy – nocna szóstka – odbył się wczoraj, dwa kolejne – ultramaraton na 62 kilometry i półmaraton z hakiem na 26 km – dziś.

Zawodnicy wskazywali różnice między biegami ulicznymi a górskimi. Tłumaczyli, że te drugie są ciekawsze.- Nie robimy tych kilometrów po asfalcie czy betonie, tylko biegniemy jakimś szlakiem, parkiem narodowym, często obok rzeki, strumyczka. Bliskość przyrody sprawia, że człowiek w trakcie biegu może się zrelaksować i wyciszyć – mówił jeden z uczestników.

Posłuchaj:

Zuzanna Mokros, która jest doświadczoną biegaczką, wzięła udział w półmaratonie z hakiem. Mówiła, że rzadko uczestniczy w biegach górskich, a ten dzisiejszy jest jej debiutem na tak długim dystansie.- Takie biegi górskie są bardziej urozmaicone, jest zróżnicowana praca mięśni. Myślę, że na takim biegu górskim trzeba rozłożyć dobrze siły, ponieważ nie wiadomo, jak będzie pod koniec trasy.

Na startach biegów stawili się zawodnicy z województw: łódzkiego, śląskiego, dolnośląskiego, ale też z Opolszczyzny i Mazowsza.