– Dodając do tej sumy wkład własny będziemy mogli dokonać szeregu zmian i remontów – cieszy się gwardian i proboszcz klasztoru ojciec Sławomir Zaporowski. – Przede wszystkim chodzi o odwodnienie i osuszenie klasztoru, to priorytet. Ponadto planujemy prace przy elewacji klasztoru i tyłu kościoła. Chcemy wymienić okna i zająć się wirydarzem klasztornym, czyli ogrodem na dziedzińcu kompleksu – wymienia gwardian.

Środki pochodzą z Urzędu Marszałkowskiego. W ubiegłych latach w kompleksie wyremontowano między innymi dachy.

Pierwsze drewniane budynki sakralne pojawiły się w miejscu klasztoru w połowie 15. wieku.
Bernardyni kilkakrotnie byli z warckiego klasztoru wysiedlani – między innymi przez carskie i hitlerowskie wojska. Kilkanaście lat temu funkcjonujący prawie sto lat szpital psychiatryczny przeniesiono na zewnątrz klasztoru. W tym momencie cały kompleks znajduje się pod opieką zakonników.