Pogotowie dla Zwierząt odebrało labradorkę mieszkańcowi Tomaszowa
Zwierzę było głodzone. W sprawie psa interweniowali sąsiedzi.

Sąsiedzi zauważyli, że suczka jest rzadko wyprowadzana i bardzo wychudzona. Patrol Pogotowia dla Zwierząt, który pojechał na miejsce stwierdził, że jest ona nie tylko wychudzona, ale także trzymana na uwięzi, bez własnego legowiska. Poza tym na łapie psa zauważono guz. Patrol podjął decyzję o zabraniu suczki właścicielowi. – Pies był niedożywiony, odwodniony, z widocznymi żebrami, guzami, ma wyczuwalne kości żeber, miednicy. Świadczy to o niedożywieniu zwierzęcia – powiedział Grzegorz Bielawski z pogotowia.
Zwierzę trafiło do przychodni weterynaryjnej. Pies dochodzi do siebie, jest intensywnie leczony i nawadniany. Wkrótce będzie mógł być adoptowany. Pogotowie dla Zwierząt już przygotowuje się do złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Czeka jeszcze na pełną diagnostykę i pisemną opinię weterynarzy. Za znęcanie się nad zwierzęciem może grozić kara nawet trzech lat więzienia.