Susza w lasach – rośnie zagrożenie pożarem
Służby leśne apelują do wszystkich, którzy wypoczywają w lesie lub jego pobliżu o rozwagę i szczególną ostrożność.
Od kilku tygodni nie było opadów. Wlasach jest sucho i nietrudno o pożar. Nawet najmniejsza iskra może wzniecić ogień. Jak mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Bełchatów Jarosław Zając, najczęściej dochodzi do pożarów za sprawą ludzi.- Niestety, praktycznie w każdym przypadku mamy do czynienia ze sprawstwem ze strony człowieka. Czy to świadomym czy nieświadomym, to ciężko rozdzielić tak naprawdę. Owszem, zdarzają siępożary samoczynne i wiemy, że one są, ale w ponad 90 proc. pożarów przyczynąjest człowiek – mówi nadleśniczy.
Jarosław Zając dodaje, że ten rok jest szczególny, jeżeli chodzi o liczbę pożarów lasów. Na pewno jest ich więcej niż w poprzednich latach. Tłumaczy jak należy postępować w przypadku zauważenia dymu i ognia w lesie. – Po pierwsze, dzwonimy na telefony alarmowe, po to żeby powiadomić odpowiednie służby o miejscu pożaru. Jeżeli jest jakaś szansa na podjęcie ewentualnie indywidualnej akcji gaśniczej, można ją rozpocząć, ale naprawdę zalecałbym daleko idącą ostrożność. Ogień może bardzo szybko się rozprzestrzenić. I sami możemy się łatwo stać ofiarami tego pożaru, także raczej czekamy na przyjazd profesjonalistów straży pożarnej, którzy zajmą się już wtedy ogniem – ostrzega Jarosław Zając.
Tylko wczoraj doszło do prawie dwustu pożarów lasów w całym kraju. W Łódzkiem płonęło 10 hektarów lasu i 5 hektarów nieużytków w miejscowości Siedlów w gminie Żarnów w powiecie opoczyńskim. Strażakom w ciągu ponad trzech godzin udało się go opanować.
W tym roku w lasach województwa łódzkiego był już ogłoszony trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Dziś (24 kwietnia) obowiązuje drugi stopień.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |