Nowym prezydentem elektem Ukrainy został 41-letni aktor komediowy Włodymyr Zełeński.

Choć wcześniejsze sondaże przedwyborcze prognozowały jego zwycięstwo w walce z dotychczasowym sternikiem państwa Petrem Poroszonko to wygrana Zełeńskiego nadal jest niespodzianką i wielką niewiadomą.

Zdaniem naszego porannego gościa, dziennikarza i publicysty Tomasza Grzywaczewskiego, taki wybór oznacza, że Ukraińcy odrzucili całą, dotychczasową klasę polityczną, ale niestety jednocześnie uwierzyli w przedwyborcze obietnice bez pokrycia.

Politolodzy zastanawiają się jaki kurs międzynarodowy obierze teraz Ukraina pod rządami człowieka, który z jednej strony sam nie jest politykiem i nie ma żadnego doświadczenia na tym polu, a ponadto nie ma również politycznego zaplecza, które pozwoliło by mu realizować jego obietnice i pomysły po jesiennych wyborach parlamentarnych.

Pomimo tych wątpliwości prezydent elekt Włodymyr Zełeński otrzymał gratulacje od światowych przywódców, nie tylko krajów zachodnich, ale i państw poradzieckich, w tym Mołdawii, Białorusi, Gruzji i Kazachstanu. Gratulacje prezydentowi przekazał również Andrzej Duda.