Ekonomista z UŁ o reformie OFE: “Większe znaczenie ma to dla rządu. My i tak kiedyś musimy zapłacić”
Likwidacja Otwartych Funduszy Emerytalnych nie będzie rewolucyjną zmianą dla ubezpieczonych, czyli przyszłych emerytów – tak uważa ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Piotr Krajewski, który był gościem Radia Łódź.
Reforma zapowiedziana przez rząd zakłada przekazaniepieniędzy zebranych w OFE na Indywidualne Konta Emerytalne lub do ZUS-u. W pierwszym przypadku będzie to się wiązało z 15-procentową opłatą. Jak jednak zauważył prof. Piotr Krajewski, przyszły emeryt i tak by taką opłatę poniósł w formie podatku.- Kiedyś musimy zapłacić. My i tak zobaczymy te pieniądze dopiero na emeryturze. Czy dalej trwałoby OFE, to zobaczylibyśmy te pieniądze po podatku, tylko formalnie byłby on zapłacony za powiedzmy 20 lat. Jeżeli będą te rozwiązania proponowane, czyli Indywidualne Konto Emerytalne, to też zobaczymy pieniądze po podatku, tylko formalnie będzie odprowadzony za rok, za dwa lata – mówił gość Radia Łódź.
Jak przyznał prof. Krajewski, zmiana w systemie emerytalnym większe znaczenie ma dla rządu, który pieniądze w budżecie będzie mógł wykorzystać wcześniej.- To jest zmiana techniczna, która nie ma dla nas większego znaczenia. Ma za to znaczenie dla rządu, czy zobaczy pieniądze za rok, za dwa lata, czy dopiero wtedy, kiedy wypłacane będą emerytury.
Szacuje się, że obecnie w Otwartych Funduszach Emerytalnych zgromadzonych jest ponad 160 miliardów złotych. Gdyby wszyscy zdecydowali się na transfer pieniędzy na IKE i zapłacenie 15-procentowej opłaty, do budżetu państwa wpłynęłyby od razu 24 miliardy złotych.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |