Lider PSL komentuje negocjacje rządu z ZNP
Rząd z nauczycielami powinien negocjować bez przerwy, żeby nie dopuścić do strajku przekonywał w Łodzi Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza, dziwne jest to, że do stołu wraca się dopiero na kilka godzin przed zapowiadanym strajkiem. -Dziwię się, że rząd, w momencie, gdy jest już tak napięta sytuacja, nie negocjuje non stop. Związkowcy są zawsze gotowi do rozmów. Ja sam byłem szefem komisji trójstronnej i wiem, że trzeba rozmawiać, kiedy tylko się da. Rząd marnuje czas, a jest w stu procentach odpowiedzialny za strajk, jeżeli do niego dojdzie.
Lider PSL uważa, że rząd powinien dojść do porozumienia z nauczycielami jeszcze dzisiaj (7 kwietnia), przedstawiając realne propozycje, a nie jak do tej pory nierealne podwyżki w 2023 roku.
Maciej Trojanowski
CZYTAJ TEŻ:CZY ŁÓDŹ I INNE MIASTA WOJEWÓDZTWA SĄ GOTOWE NA STRAJK NAUCZYCIELI?
Wicepremier Beata Szydło podczas przedwyborczego spotkania w podkrakowskich Słomnikach zaznaczyła, że ma nadzieję, iż podczas wieczornych rozmów rząd porozumie się ze związkowcami oświaty. Dodała, że liczy na złagodzenie formy strajku podczas egzaminów. Dzisiejsze rozmowy w Warszawie mają dotyczyć propozycji podwyżek i zmian przedstawionych pod koniec tego tygodnia.
Jak mówi Beata Szydło – wbrew opinii przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza – rząd jest gotowy do rozmów. -Jeżeli słyszę ze strony pana przewodniczącego Broniarza, że nie było rozmów, czy nie było otwartości ze strony rządu, to moje argumenty są takie: w tym roku była już w styczniu podwyżka, w ubiegłym roku była podwyżka, we wrześniu będzie kolejna, czyli 15 procent w tym roku wzrostu wynagrodzeń, we wrześniu” – zaznaczyła Beata Szydło.
Propozycja rządu składa się z dwóch części – 15 procentowej podwyżki wynagrodzeń do września tego roku oraz skrócenia stażu pracy i ścieżki awansu zawodowego dla nauczycieli.
źródło: IAR