Zdaniem związkowców nie może dochodzić do sytuacji, w której o tym, kto dostanie podwyżkę, decydują strajki, a nie negocjacje. Przewodniczący Solidarności Ziemi Łódzkiej Waldemar Krenc podkreśla, że protest to apel o podwyżki dla wszystkich grup zawodowych, o których zapomniano, a o których Solidarność się upomina.

– Mówimy o podwyżkach w całej sferze budżetowej, dotyczących urzędów skarbowych, izb celnych, pracowników oświaty czy też pracowników urzędów administracji rządowej i samorządowej, a nie tylko wybiórczo o jednej grupie – powiedział podczas protestu Waldemar Krenc.

Petycję protestujących przyjął wojewoda łódzki Zbigniew Rau, który obiecał wysłać ją pilnie do premiera. – Ja doskonale rozumiem państwa stanowisko jak cały rząd, ale nie jestem upoważniony do prowadzenia negocjacji. Rząd upoważnił inne osoby do tego. W trybie natychmiastowym prześlę państwa stanowisko do prezesa rady ministrów – powiedział wojewoda.

Podobne protesty Solidarności w sprawie podwyżek w sferze budżetowej odbyły się dzisiaj w całej Polsce.