Według sądu oskarżony dopuścił się szeregu przestępstw wobec nieletnich – czyli gwałtu, ale też innych zachowań ingerujących w sferę wolności seksualnej dzieci. Sprawa, ze względu na jej charakter, była prowadzona z wyłączeniem jawności. Z jawności wyłączona została także część uzasadnienia wyroku. W części, którą mogli dziennikarze rejestrować, sędzia prowadzący Jacek Gasiński mówił m.in, że nie bez wpływu na wyrok był zawód oskarżonego- w tym przypadku zawód prokuratora.

Oprócz 10. lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym sąd orzekł m.in. o dodatkowych środkach, w tym o zadośćuczynieniu wobec pokrzywdzonych- 100 tysięcy dla pokrzywdzonej i 10 tysięcy dla mężczyzny.

Po wyjściu z sali rozpraw, prokurator Agnieszka Hudyka z Prokuratury Krajowej mówiła, że czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. To od niego m.in. uzależnia ewentualną apelację. Raczej pewne jest, że apelować będzie obrońca oskarżonego Przemysław Jończyk. Jak mówił przez cały czas trwania procesu, oskarżony nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów.

Wyrok jest nieprawomocny