Toksyczne ścieki trafiły do kanalizacji miejskiej w Piotrkowie Trybunalskim
Sprawę wykryli pracownicy tamtejszych wodociągów.
Wszystko zaczęło się mieszkańców ul. Wiślanej, którzy od niespełna roku próbowali znaleźć źródło smrodu w swoich domach. Próbowali interweniować w piotrkowskich wodociągach, niestety bezskutecznie. – Interweniowaliśmy iusiłowanonam wmówić, że to nasza nieszczelna instalacja – powiedział jeden z mieszkańców.
Prezes Piotrkowskich Wodociągów i Kanalizacji Michał Rżanek przyznał, że sygnały o nieprzyjemnym zapachu docierały od niespełna roku nie tylko z ul. Wiślanej, ale także z innych miejsc. Już wtedy pojawiały się przypuszczenia, że ktoś może coś wpuszczać do kanalizacji. Nie udało się jednak znaleźć na to dowodów. Intensywne poszukiwania wodociągowcy rozpoczęli po tym, jak mieszkańcy powiadomili media. Najpierw zauważyli żrącą substancję w jednej ze studzienek kanalizacyjnych. Następnie zlokalizowali miejsce, gdzie toksyczne ścieki były wpuszczane do kanalizacji.
Badania wykazały, że do kanalizacji wlewane były ścieki poprzemysłowe, m.in. z kwasem siarkowym. Mieszkańcy przyznają, że problem dokuczliwego zapachu zniknął. Martwią się jedynie, czy rury nie zostały uszkodzone. Sprawę bada prokuratura.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Toksyczne ścieki w Piotrkowie Trybunalskim | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z PIOTRKOWA TRYBUNALSKIEGO |