Są zarzuty dla kierowcy porsche, który pijany uciekał przed policją
Mężczyzna został zatrzymany przez policję 21 marca, po pościgu na alei Włókniarzy w Łodzi. Kolejne dwa miesiące spędzi w areszcie.

Prokuratura postawiła mu zarzuty między innymi prowadzenia w stanie nietrzeźwości, a także niezatrzymania się do kontroli. – Bezpośrednio po pościgu stężenie alkoholu w organizmie kierowcy wynosiło 2,6 promila alkoholu. Kolejny zarzut dotyczy braku zatrzymania się do policyjnej kontroli, mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych ze strony funkcjonariuszy – mówirzecznik prokuratury okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Kierowca przyznał się jedynie do prowadzenia samochodu po pijanemu. Tłumaczy jednak, że nie wiedział, że jest ścigany przez policję, ponieważ zazwyczaj jeździ szybko i niejednokrotnie nie widzi, co dzieje się za nim. To jednak nie jedyne zarzuty jakie usłyszał 41-latek.
– Z ustaleń wynika, że dzień wcześniej podejrzany przyjechał do pracy swojej żony, gdzie groził kobiecie, że pozbawi ją życia. Poza kierowaniem gróźb karalnych naruszył też jej nietykalność cielesną – dodaje Kopania.
Mężczyzna nie przyznał się również do tych zarzutów. Prokuratura w Pabianicach wniosła o areszt, a sąd przychylił siędo tego wniosku. 41-latkowigrozi 5 lat więzienia.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |