W sobotę przedstawiciele rządu brali udział w Dniach Sołtysa w Łowiczu. Wcześniej, w Warszawie, zwolennicy AgroUnii protestowali przeciwko braku odpowiednich działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, podpalając opony oraz wysypując na ulicę jabłka.

– Polskiemu Stronnictwu Ludowemu jest bliżej do wsi protestującej. Gdy obserwuję trzy lata obecnych rządów, to rolnictwo jest najbardziej niedowartościowaną gałęzią gospodarki. Widać to po budżecie, gdyż nakłady na rolnictwo są o 1,5 mld niższe niż w roku poprzednim. Wiem co myślą sadownicy o sytuacji w rolnictwie. Nie wspomnę o sektorze wieprzowiny. Zlikwidowano ponad 67 tys. gospodarstw, które trudniły się hodowlą trzody chlewnej. Ten rząd woli się chwalić, niż mierzyć z problemami – ocenił Dariusz Klimczak.

Przeciwnego zdania był przedstawiciel partii rządzącej.- To święto pokazuje, ze sprawy polskiej wsi w wymiarze najniższego ogniwa jednostki pomocniczej samorządu są ważne dla rządu. Oceniając sprawy rolnictwa, obraz nie jest czarno-biały. Protesty AgroUnii rozpoczęły się w zeszłym roku, gdy sytuacja była rzeczywiście bardzo trudna.Obecnie jest ona w miarę uregulowana, choć cena za kilogram jabłek nie jest satysfakcjonująca – przyznał Piotr Polak.

Do problemu w sposób całościowy odniósł się przedstawiciel Kukiz15. – Polska wieś w najbliższym czasie będzie przechodziła poważną restrukturyzację, w tym systemową i pokoleniową. Żaden z rządów nie miał pomysłów na polskie rolnictwo, w tym jaką gałęzią gospodarki powinno ono być. Z kolei sektor przemysłu rolniczego jest zapomniany przez każdą zekip rządzących. Polska jest w bardzo specyficznej sytuacji wśród państw unijnych, gdyż po wzmożonym procesie urbanizacji mamy teraz dezurbanizację. Nasze społeczeństwo częściej wybiera wieś jako swoje miejsce zamieszkania ocenił Tomasz Rzymkowski.

– Za ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego takie forum funkcjonuje i w jego rozmowach brali również udział przedstawiciele AgroUnii. A przedstawiciele związków rolniczych, którzy uczestniczą w pracach komisji sejmowej do spraw rolnictwa mają zupełnie inną ocenę sytuacji tej branży przypomina Piotr Polak.

PREZENTACJA PIĄTKI KACZYŃSKIEGO W REGIONIE ŁÓDZKIM

– Jestem za wszelkimi ulgami podatkowymi. Warto przypomnieć, że obecny rząd odpowiada za wprowadzenie 21 nowych lub podwyższenie starych podatków. Z kolei obniżenie kosztów pracy zostanie wprowadzone z nowym rokiem fiskalnym- dodał Tomasz Rzymkowski.

– Skoro wojewoda nie kandyduje w nadchodzących wyborach, to po co bierze udział w kampanii? Jestem ciekaw, jaki będzie odbiór mieszkańców miasta na te pomysłu. Teraz zbliża się kampania i dostajemy tylko hasła, a musimy zobaczyć na papierze konkretne rozwiązania – pyta Damian Raczkowski.

PROTESTY INNYCH GRUP SPOŁECZNYCH

– Przykład nauczycieli pokazuje, że te protesty są częścią sporu podczas toczonej kampanii wyborczej. Z kolei w kwestii zdrowia, dzięki dobrej koniunkturze gospodarczej jest o sto czterdzieści mln złotych więcej w systemie ubezpieczeń zdrowotnych – tłumaczył Piotr Polak.

– Zmienił się minister, natomiast nie zostały wypełnione wszystkie punkty porozumienia. Poza tym duża część kosztów realizowanych podwyżek w służbie zdrowia spoczywa na barkach samych szpitali i organów odpowiedzialnych za ich funkcjonowanie, czyli samorządów przypominał Dariusz Klimczak.

Ogólną sytuację skomentował Tomasz Rzymkowski.- Patrząc generalnie na siatkę protestów, rząd PiS-u staje się zakładnikiem polityki sukcesów. Jeżeli non stop mówimy, że płaca w sektorze prywatnym wzrosła o osiem proc. i pensje Polaków rosną, taki sam wzrost notowany powinien być również w sektorze publicznym. A skoro dajemy ,,cukierki, to więcej grup chce takie prezenty. W momencie, kryzysu gospodarczego nie będzie możliwości na zrealizowanie wszystkich obietnic prognozował polityk Kukiz15.