Fundacja wynajmuje lokal o powierzchni 200 m2 od 2015 roku. Służy on przede wszystkim jako biuro festiwalowe.

Informację o zadłużeniu wobec miasta potwierdziła Jolanta Baranowska z łódzkiego magistratu. – Od czerwca 2018 roku nie wpływają opłaty od fundacji, jeśli chodzi o wynajem, mimo wysyłanych ponagleń do wynajmującego. W tym momencie mamy przygotowane wypowiedzenie umowy najmu dla fundacji, która wynajmuje to pomieszczenie i jeśli do 15 marca zaległości nie zostaną spłacone, to ten dokument trafi do fundacji, ze skutkiem natychmiastowym. Oznaczałoby to, że wynajmujący musi opuścić lokal właściwie wraz z odebraniem tej decyzji – tłumaczy Baranowska.

O całej sprawie, dyrektor festiwalu Transatlantyk Jan A.P. Kaczmarek dowiedział się od reporterki Radia Łódź. Zapewnił, że sprawa będzie niezwłocznie wyjaśniona. – Informacje na ten temat dotarły do mnie dzisiaj i właśnie zajmujemy się tą sprawą. Sam jestem bardzo ciekawy jak się te rzeczy mają – mówi Kaczmarek.

Na pytanie reporterki, czy ma wiedzę o wypowiedzeniu najmu, które planowane jest na 15 marca odpowiada. – To mnie najbardziej dziwi. Nie wiem nic o żadnym wypowiedzeniu i nikt się ze mną nie kontaktował w tej sprawie. Brzmi to bardzo poważnie, trzeba szybko wyjaśnić tę sprawę i właśnie tym się teraz zajmujemy – dodaje dyrektor festiwalu Transatlantyk.

Do tej pory w Łodzi odbyły się trzy z czterech edycji festiwalu, planowanych w ramach wieloletniej umowy. Transatlantyk otrzymał na nie rekordowe finansowanie w wysokości 12 mln zł z budżetu miasta.

Posłuchaj: