Łódzki budżet obywatelski zmienia formułę
Od przyszłorocznej edycji znika pula zadań ogólnomiejskich w budżecie obywatelskim, rady osiedli będą mogły opiniować składane wnioski, niewykorzystane pieniądze zostaną przeznaczone na ewentualny wzrost kosztów realizowanych projektów, będzie też można głosować na projekty z dowolnego osiedla.
– Dochodziły do nas informacje i wynikało to z ewaluacji poszczególnych budżetów i z prac rady programowej, że mieszkańcy na jednym osiedlu mieszkają, do parku chodzą na innym osiedlu, a na jeszcze innym dziecko chodzi do szkoły – wyjaśnia Damian Raczkowski, radny Nowoczesnej. – Jest więc propozycja, aby te głosy uwolnić.
Miasto chce, aby w przyszłorocznym budżecie obywatelskim znalazło się 50 mln zł. Jedna piąta z tej kwoty miała być przesunięta z budżetu inwestycyjnego rad osiedli, ale decyzję radnych w tej sprawie uchylił wojewoda.
Sebastian Bulak, radny Prawa i Sprawiedliwości uważa, że zmiany w budżecie obywatelskim mają umniejszyć rolę rad osiedli. – Te narzędzia, które pani prezydent stosuje mają tylko na celu zniechęcenie łodzian do do startowania do rad osiedli, pozbawienia ich środków, wystawienia swoich list. Pytanie co będzie, kiedy Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdzi rację wojewody. Koalicja rządząca będzie miała większość swoich rad osiedli, ciekawe czy wtedy odwołają się od wyroku, czy też przyjmą rozstrzygnięcie sądu.
Konsultacje zmian w budżecie obywatelskim trwały dwa tygodnie, wzięło w nich udział 102 mieszkańców, którzy zgłosili 59 propozycji zmian.