Radni z Wielunia pojechali do Wielkiej Brytanii, by sprawdzić, co proponuje im potencjalny inwestor
Uczestnicy delegacji zwiedzili ekologiczną elektrociepłownię niedaleko Londynu. Do jej funkcjonowania wystarczy sprasowana w kilkumetrowych blokach słoma. Taki sam zakład ma powstać w Wieluniu. Wyjazd zorganizowany przez inwestora miał przekonać do przedsięwzięcia sceptyczną grupę radnych.
Zdaniem burmistrza Pawła Okrasy Wieluń potrzebuje takiej inwestycji, ponieważ miastu grozi niedobór energii. -Gmina chce pozyskać inwestora, który zapewni mieszkańcom stabilne ceny ciepła w długoterminowej perspektywie. Zapewni też rolnikom zbyt na produkt uboczny, czyli słomę ze zbóż i z kukurydzy. Gmina może też zyskać inwestora, który zasili budżet, niemałymi, podatkami – dodaje włodarz Wielunia.
Radni obawiali się, że inwestor może zmienić profil działalności i spowodować większą, niż zakładaną uciążliwość dla otoczenia. Niektóre wątpliwości podczas wyjazdu udało się rozwiać, ale jeszcze nie wszystkie – zaznacza przewodniczący rady miejskiej Tomasz Akulicz. -Na podstawie informacji, które otrzymaliśmy, rzeczywiście technologicznie nie jest możliwe, żeby przerobić to na spalarnię śmieci. Natomiast, jak to będzie wyglądało w Wieluniu? Jest jeszcze dużo czasu, żeby się o tym przekonać.
Po raz pierwszy inwestor pojawił się w mieście półtora roku temu. Przez cały ten czas nie udało się uzyskać zgodny na realizację jego zamierzeń ze strony Rady Miejskiej.
POSŁUCHAJ I DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Nazwa | Plik | Autor |
Wieluńscy radni z wizytą w angielskiej elektrociepłowni | audio (m4a) audio (oga) |