Oscary 2019. Tomasz Kot został… Pawłem Pawlikowskim
Telewizje z Meksyku i Francji chciały rozmawiać z Pawłem Pawlikowskim, ale zaczęły pytać Tomasza Kota. Aktor nie krył rozbawienia tą sytuacją.

Dla Tomasza Kota wizyta na słynnym czerwonym dywanie w Hollywood była pierwszą w historii. Odtwórca głównej roli w “Zimnej wojnie” nie krył radości po tym przeżyciu. – Ja się bardzo cieszę. Byłem na Oscarach, to fantastyczne przeżycie. Adrenalina wydzielana przez zwycięzców udzielała się wszystkim. Ja się cieszę z tego, co mamy – przyznał.
Kot w nietypowy sposób został rozluźniony przed wejściem na czerwony dywan. – Czuć, że każdy ma rodzaj takiego nerwu przed wejściem na czerwony dywan. Mnie od razu ustawiła meksykańska telewizja, chyba TV Azteca. Zaczęli mnie wołać, ja podszedłem, a oni zaczęli pytać: “Co sądzisz o naszym Cuaron? Paweł, powiedz mi prawdę”. A ja mówię: “Ale ja nie jestem Paweł”. Pomylili mnie z Pawłem Pawlikowskim. To był dosyć śmieszny początek. Pomylili mnie też stojący obok francuscy dziennikarze. Już na takim śmiesznym fundamencie przekroczyłem czerwony dywan – wspominał zabawną sytuację aktor.
Zobacz też,Oscary 2019. “Zimna wojna” bez statuetki [WYNIKI, ZDJĘCIA, WIDEO]
Tomasz Kot przyznał również, że zrozumiał wpadkę Agaty Kuleszy sprzed czterech lat, która oglądał odbiór Oscara dla “Idy” przy barze. – W tym harmonogramie trudno się zorientować, więc zrozumiałem sytuację Agaty Kuleszy sprzed kilku lat – przyznał i dodał, że najbardziej wzruszającym momentem była piosenka śpiewana przez Lady Gagę i Bradleya’a Coopera.
Posłuchaj całej wypowiedzi Tomasza Kota po Oscarach 2019:
Nazwa | Plik | Autor |
Tomasz Kot po Oscarach | audio (m4a) audio (oga) |