Bez pieniędzy przyjechał taksówką z Niemiec do Złoczewa. Grozi mu do 8 lat więzienia
Złoczewskich policjantów zaalarmował niemiecki taksówkarz. Policjanci w kilka godzin ujęli podejrzanego. Ten chował się przed służbami pod stołem.

Do złoczewskiej policji zgłosił się taksówkarz z Niemiec, który przywiózł do miasta młodego mężczyznę. 19-latek uciekł bez rozliczenia się z kierowcą. Przed kursem panowie ustalili, że koszt kilkusetkilometrowej podrózy wyniesie prawie 8 tysięcy złotych. Taksówkarzy dysponował jedynie zdjęciem nieuczciwego nastolatka, które zrobił chwilę przed jego ucieczką. Policjanci po kilku godzinach ustalili miejsce pobytu pasażera. Drzwi do wytypowanego mieszkania nikt nie chciał otworzyć, ale jeden z funkcjonariuszy zauważył przez okno jak młody mężczyzna czolga się po podłodze usiłując schować się pod stołem. Zauważony i skruszony – otworzył drzwi.
19-latek już na komisariacie przyznał się do popełnienia przestępstwa i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze. Od początku wiedział, że za kurs nie zapłaci, bo takiej okrągłej sumy przy sobie nie miał. Tłumaczył policjantom, że koniecznie chciał dostać się do Polski.Teraz grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.