Po co w Łodzi nowa instytucja kultury?
Łódzcy radni zgodzili się na powołanie nowej miejskiej instytucji kultury, o nazwie InLodz21.

Dyskusja na temat powołania nowej instytucji trwała kilka godzin. Przede wszystkim dlatego, że nie jest do końca jasne, czym ma się zajmować placówka. – Mamy w Łodzi dużą grupę instytucji kultury dofinansowanych w sposób skandaliczny, poczynając od domów kultury i bibliotek, poprzez teatry i muzea, a powołujemy kolejną instytucję -przekonuje radny PiS Bartłomiej Dyba-Bojarski.
W uchwale przyjętej przez radnych można przeczytać, że nowa instytucja ma między innymi budzić zapotrzebowanie na piękno w nowym wymiarze estetycznym, a także tworzyć platformę do swobodnej kreacji przestrzeni miasta. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że instytucja miałaby się zająć między innymi budową budynku projektu architekta Daniela Libeskinda, którego wizualizacje niedawno przedstawiały władze miasta. Dyrektor biura zarządzania projektami Robert Kolczyński jednak wprost tego nie przyznaje. – Podkreślaliśmy, że instytucja obejmie bardzo szerokie spektrum funkcjonowania: działalność kulturotwórcza, konkursy, współpraca z młodym środowiskiem architektów. To nie tylko budowa obiektów – zaznacza Kolczyński.
Nowa instytucja ma mieć budżet w wysokości 400 tysięcy złotych rocznie. 300 tysięcy z budżetu miasta, a 100 tysięcy przekaże na jej działanie fundacja Atlas Sztuki. To właśnie na podstawie umowy z tą fundacją miasto powołało nową instytucję.
Czy kontrowersje wokół nowej instytucji są słuszne? Posłuchaj relacji naszego reportera:
Nazwa | Plik | Autor |
Nowa instytucja kultury w Łodzi | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |