Lekkoatletyczny mityng wrócił do Łodzi [ZDJĘCIA, WYNIKI]
Po rocznej przerwie łódzcy kibice znów zobaczyli jednych z najlepszych polskich i światowych lekkoatletów. Mityng Orlen Cup 2019 wynikami nie nawiązał jednak do jego poprzednich edycji.
Od 2015 roku, kiedy w Atlas Arenie zaczęto organizować mityng lekkoatletyczny, nie brakowało świetnych wyników – najlepszych na świecie, rekordów krajowych i wielu życiówek. Tym razem kibice mogli oglądać tylko rekordy życiowe i sezonowe poszczególnych zawodników.
Na pewno najbardziej emocjonujący był konkurs skoku o tyczce. Zdominowali go Polacy. O zwycięstwo do samego końca walczyli Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski. Ostatecznie obaj skończyli z wysokością 5,80 m, co dla tego drugiego jest najlepszym wynikiem w tym sezonie. Obaj zawodnicy mieli takie same próby i wygrali ex aequo. Również i jeden, i drugi byli blisko osiągnięcia 5,90 m, co byłoby rekordem Atlas Areny.
Trzeci zmagania zakończył Robert Sobera (5,70 m – najlepszy jego wynik w tym roku). Słabiej zaprezentowali się Konstandinos Fillipidis i jedyny startujący w Atlas Arenie aktualny Mistrz Olimpijski – Thiago Braz. Brazylijczyk zakończył zmagania na 5,50 m.
Zobacz też, zdjęcia i wyniki z mityngu Orlen Cup 2017
Przed mityngiem duże nadzieje można było wiązać z rywalizacją w pchnięciu kulą mężczyzn, gdzie zmierzyli się Mistrz Europy 2018 i zarazem absolutny rekordzista Polski – Michał Haratyk, wicemistrz Europy 2018 i nadzieja polskiej kuli – Konrad Bukowiecki oraz wielokrotny medalista ME i Mistrzostw Świata, a także srebrny medalista olimpijski z Londynu 2012 – David Storl.
Z dużej chmury spadł mały deszcz. W trzeciej próbie najdalej pchnął Bukowiecki. Wynik 20,95 m jest obiecujący, ale w łódzkiej hali kula latała w poprzednich latach powyżej 21 metrów. Drugi był tym razem Storl (20,52 m), a Haratyk spalił trzy próby i na tym zakończył rywalizację. Rekord życiowy ustanowił trzeci w stawce Jamajczyk Odayne Richards (20,33 m).
Swojej dominacji nie mogła też potwierdzić Mistrzyni Europy 2018 w kuli – Paulina Guba. Zawodniczka AZS-u UMCS Lublin trzy razy przerzucała 18. metr, ale najdalej o 10 centymetrów. Lepsze okazały się Aliona Dubitskaya (18,64 m) i Klaudia Kardasz (18,14 m), które ustanowiły swoje życiówki.
Zobacz też, zdjęcia i wyniki z mityngu Pedro’s Cup 2016
Niespodzianki nie było natomiast w biegu na 60 metrów kobiet. Ewa Swoboda, która dwa dni wcześniej ustanowiła najlepszy w tym roku wynik na świecie (7,08 s) w Łodzi nie miała sobie równych. Co ciekawe, dwukrotnie osiągnęła 7,13 s i… jest to jej trzeci identyczny wynik w łódzkiej Atlas Arenie – taki miała również w 2016 roku.
Za Polką z najlepszymi swoimi wynikami w tym sezonie finiszowały Jamajka Remona Burchel (7,23 s) i Bałorusinka Krystsina Tsimanouskaya (7,26 s).
Zwycięstwem gospodarze zakończył się konkurs skoku wzwyż. Sylwester Bednarek nie mógł być jednak zachwycony swoim występem. Zawodnik RKS-u Łódź wygrał z wynikiem 2,20 m, co nie daje mu na razie kwalifikacji na Halowe Mistrzostwa Europy 2019 w Glasgow. Stawka skoczków była bardzo mała, bowiem z sześciu przed startem wycofał się Trey Culver. W tej sytuacji za Bednarkiem z tym samym wynikiem był Ilya Ivanyuk. Trzecie miejsce zajął Maciej Grynienko.
Zobacz też, zdjęcia i wyniki z mityngu Pedro’s Cup 2015
Bednarek nie był jedynym reprezentantem klubów z województwa łódzkiego na Orlen Cup 2019. W biegu na 60 m przez płotki wystartowały sprinterki z AZS-u. Julia Rządzińska ustanowiła swój najlepszy wynik w tym sezonie. Czas 8,55 s dał dopiero piąte miejsce w drugim biegu eliminacyjnym. Tuż za nią była jej klubowa koleżanka – Marta Nawrocka (8,56 s).
W tej konkurencji triumfowała Amerykanka Evonne Britton (8,04 s). Druga z najlepszym swoim wynikiem w tym roku była Klaudia Siciarz (8,06 s), a trzecia Ukrainka Hanna Plotitsyna (8,09 s).
W męskich płotkach bezkonkurencyjny był największy gwiazdor w tej stawce – Orlando Ortega. Wicemistrz olimpijski z Rio de Janeiro 2016 triumfował z najlepszym swoim wynikiem w sezonie (7,59 s). Za nim przybiegli trzej Polacy: Damian Czykier (7,76 s), Dawid Żebrowski (7,79 s) i Artur Noga (7,81 s). Co ciekawe, wszyscy trzej mogą wystartować w HME w Glasgow.
Na płaskim dystansie 60 metrów najszybszy był Amerykanin Mike Rodgers z najlepszym swoim wynikiem w tym sezonie (6,55 s). Drugi skończył jego rodak – Bryce Robinson (6,61 s), a trzeci Polak Remigiusz Olszewski (6,64 s). W eliminacjach odpadł Mateusz Górny. Najmłodszy w stawce zawodnik BKL Bełchatów wyrównał jednak swój życiowy rekod (6,86 s). To dało mu piąte miejsce w trzecim biegu kwalifikacyjnym.