Prezes Miejskiej Areny Kultury i Sportu w Łodzi uniewinniony
Krzysztof Maciaszczyk był oskarżony o rozdawanie zaproszeń na koncerty zagranicznych gwiazd do Atlas Areny, co miało narazić spółkę na prawie 290 tys. zł straty.

Tymczasem okazało się, że prezes rozdawał bezpłatne zaproszenia, ale tylko te, których nie udało się wcześniej sprzedać.
– Nie było ustalenia takiego, że oskarżony przekazał za darmo komukolwiek zaproszenia, mimo że mógł je sprzedać. Gdyby tak było, sąd zastanawiałby się bardzo mocno nad tym, czy nie nastąpiło tu przywłaszczenie – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Ryszard Lebioda.
Sąd zakwestionował też wysokość szkody, na jaką Krzysztof Maciaszczyk miał narazić Miejską Arenę Kultury i Sportu.Prokuratura, błędnie, przyjęła najwyższą możliwą cenę każdego z biletów.
Prezes Maciaszczyk od samego początku procesu podkreślał, że jest niewinny. – Wszystko robię dla dobra spółki, co widać po jej wynikach i przekazywaniu mi kolejnych obowiązków. Cieszę się, że sprawa skończyła się, ponieważ trwała 3 lata i był to trudny czas dla mnie i mojej rodziny – dodał Maciaszczyk.
Prokuratura żądała dla prezesa Maciaszczyka roku więzienia, w zawieszeniu na 3 lata, 30 tysięcy złotych grzywny oraz 3-letniego zakazu zajmowania stanowisk związanych z zarządzaniem mieniem państwowym, samorządowym i społecznym.Wyrok jest nieprawomocny.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Wyrok ws. biletów do Atlas Areny | audio (m4a) audio (oga) |