Zażarta walka, piękne obrony, kartki, ale tylko w ostatnim secie. ZAKSA pokonała PGE Skrę [ZDJĘCIA]
Siatkarze PGE Skry Bełchatów przegrali 0:3 na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Siatkarze PGE Skry od początku środowej (23 stycznia) mieli problemy w ataku. Akcje regularnie kończył tylko Piotr Orczyk. Renee Teppan, grający w przerobionej koszulce… Grzegorza Łomacza, nie przypominał siatkarza z ostatnich dni. Mecz z boku oglądał Mariusz Wlazły, który jeszcze nie wrócił do zdrowia.Mistrzowie Polskiprzegrali pierwszego seta 16:25.
Początek drugiej partii nie był lepszy w wykonaniu bełchatowian. Trener Roberto Piazza zdecydował się nawet zdjąć nominalnego atakującego Teppana i wprowadzić przyjmującego Artura Szalpuka, który nie jest jeszcze w stu procentach zdolny do gry. Ten powiew desperacji w niczym nie pomógł. Kędzierzynianom nie przeszkodził nawet uraz ich lidera Sama Deroo. Seta 25:19 zakończył Rafał Szymura, który wszedł w miejsce Belga. Gospodarze prowadzą 2:0 i są o jednego seta od finału Pucharu Polski.
Od początku trzeciego seta Szalpuk pojawił się zamiast Orczyka. Lepiej zaczął grać Milad Ebadipour. Pojedynek był wyrównany, a na boisku zaczęło iskrzyć. Posypały się żółte kartki – dla trenera ZAKSY Andrei Gardiniego oraz dla Teppana.
W końcówce trener Piazza zdecydował się na niecodzienny manewr, zostawiając środkowego Jakuba Kochanowskiego w drugiej linii, a wprowadzając libero w miejsce Teppana. Ten manewr nie przyniósł sukcesu – mający piłkę setową Kochanowski został zablokowany na prawym ataku.
Rozpoczęła się bitwa na przewagi. Ostatnia akcja była chyba najlepszą i najdłuższą w tym spotkaniu. Bełchatowianie bronili się rozpaczliwie, a później atakowali z trudnych pozycji. Spotkanie z lewego skrzydła po ciasnym skosie zakończył Aleksander Śliwka (28:26).
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zagrają w Final Four Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w najbliższy weekend we Wrocławiu.