Dla wszystkich podopiecznych Domu Dziecka nr 8 w Łodzi udało się znaleźć rodziny zastępcze lub pomóc rodzinom biologicznym tak, aby mogły zaopiekować się maluchami i nastolatkami. Zdaniem władz miasta, to efekt reformy, która jest prowadzona od 1,5 roku pod hasłem “Rodzina jest dla dzieci”.- Na początku reformy zaczynaliśmy z 580 dziećmi w Domach Dziecka. Obecnie jest ich 530, ale to nie koniec. Postawiliśmy na to, aby co roku przeszkalać 80 przyszłych rodzin zastępczych do tego, aby przyjęły dzieci. Dzięki temu jest szansa, że rocznie kolejnych 100 maluchów będzie zyskiwało dach nad głową i, co najważniejsze, tworzyć rodzinę – wyjaśniawiceprezydent Adam Wieczorek.

Jak tłumaczy dyrektor Miejskiego środka Pomocy Społecznej Piotr Rydzewski, historia każdego dziecka jest inna. Dla jednych szkolono rodziny zastępcze, innym pomagano poprzez wsparcie dla rodziny biologicznej. Jednym z takich przykładów jest dziadek trójki dzieci. Wcześniej nie pozwolono mu zaopiekować się dziećmi, bo był za stary.- Miał wtedy 63 lata. Sąd w pierwszym posiedzeniu wyznaczył go rodziną zastępczą, ale dziadek nie miał łóżek. Ogłosiliśmy ich zbiórkę i dostaliśmy 60 nowych łóżek, które rozdaliśmy różnym rodzinom zastępczym – wspomina Rydzewski.

Wszyscy pracownicy Domu Dziecka nr 8 otrzymali propozycję pracy w innych placówkach. Co miasto zrobi z budynkiem, jeszcze nie wiadomo. W Łodzi w rodzinach zastępczych przebywa w tej chwili 1400 dzieci. Ich liczba stale rośnie.

Posłuchaj więcej: