W łódzkim magistracie mają tłumaczyć dzieciom, jakie są skutki “mowy nienawiści”
Podczas szkolnych wycieczek odwiedzających Urząd Miasta w Łodzi, radni mają rozmawiać z uczniami i tłumaczyć im możliwe skutki tzw. mowy nienawiści.
Pomysł wyjaśnianiu młodzieży czym jest i do czego może prowadzić “mowa nienawiści”, to odpowiedź łódzkich samorządowców na tragiczną śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Łódzcy politycy mają często padać ofiarą słownych ataków. – Takie ataki personalne zdarzają się nam wszystkim. Do tej pory często milczeliśmy na ten temat, ale nadszedł czas, żeby zabierać głos, dyskutować, a przede wszystkim edukować. Należy tłumaczyć młodym ludziom, że mowa nienawiści ma swoje konsekwencje. Słowo bardzo często przeradza się w konkretny czyn, i może skutkować śmiercią drugiego człowieka -przyznaje Marcin Gołaszewski z Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj też, Trzydniowa żałoba na terenie Łodzi
Z tym, że tragedia w Gdański pokazuje, iż należy poprawić standardy debaty publicznej w kraju, zgadzają się przedstawiciele miejskiej opozycji.- O tym należy rozmawiać. Czy nazwiemy to mową nienawiści, czy nazwiemy to po prostu tym, że zachowujemy się w stosunku do siebie w sposób wykraczający poza ogólnoludzkie standardy. Mam kłopot z określeniem “mowa nienawiści”, bo ono było wykorzystywane ideologicznie przez różne środowiska. To nie może być tak, że mową nienawiści nazwiemy każdą krytykę aktywnego polityka – tłumaczy Bartłomiej Dyba-Bojarski z PiS.
Łódzcy radni uczcili pamięć Pawła Adamowicza minutą ciszy na początku sesji Rady Miejskiej.
W sobotnim pogrzebie prezydenta Gdańska weźmie też udział delegacja z łódzkiego magistratu.