Tradycje rodzinne górą. Karszniczanka chce zostać maszynistką
Karolina Lewandowska urodziła się i wychowała w kolejowej dzielnicy Zduńskiej Woli – Karsznicach. Chce zostać jedną z pierwszych kobiet pośród męskiego grona 1500 maszynistów PKP Intercity. Niebawem, po skończonych egzaminach, karszniczanka ma szansę spełnić swoje marzenia i zasiąść za sterami pociągów.

Posłuchaj relacji naszego reportera:
Nazwa | Plik | Autor |
Karszniczanka kontynuuje rodzinne tradycje i chce zostać maszynistką | audio (m4a) audio (oga) |
Wszystko zaczęło się od zdjęcia z lokomotywą, które ojciec pani Karoliny – również kolejarz – zrobił jej w wieku czterech lat. Niespełna ćwierć wieku później bohaterka naszego materiału spotkała tę samą lokomotywę i uznała to za znak.

Pani Karolina dorastała w otoczeniu pociągów i lokomotyw na wyjątkowym, kolejarskim osiedlu Karsznice w Zduńskiej Woli. -Tutaj cały czas istnieje poczucie przynależności do wspólnoty kolejowej. Każdy był w tym miejscu związany z koleją. Nadal karszniczanie czują się wyjątkowi z racji swojej historii – dodaje dyrektor Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola Tomasz Polkowski.
– Ten zawód, podobnie jak kierowcy autobusów czy motorniczy tramwajów, powoli otwiera się na kobiety. Obecnie trzypanie wykonują tę profesję. Jedna z nich jest już pełnoprawnym maszynistą. Pozostałe, w tym pani Karolina, są na etapie szkoleń – dodaje Piotr Mazur z biura prasowego PKP Intercity.
– Od początku wiedziałam, że to wymagający, ciężki zawód. Tego typu zajęcia bardziej mnie interesują – mówi pani Karolina. Dopiero po czasie dotarło do mnie, że trzeba utrzymać rodzinną tradycję – dodaje karszniczanka.
