Jeszcze pod koniec 2017 roku Łódź przegrała walkę o największą imprezę, jaka miała odbyć się nie tylko w mieście, ale także w całym kraju. Prawa do organizacji wystawy Expo ostatecznie powędrowały do Argentyny. To jednak nie sprawiło, że władze miasta w 2018 roku się poddały. Szybko okazało się, że Łódź zdobyła prawa do organizacji tzw. Zielonego Expo, czyli najmniejszej z imprez, jakim patronuje Międzynarodowe Biuro Wystaw w Paryżu. Wygląda jedynie na to, że ma to być nagroda pocieszenia, która już nie jednoczy wszystkich łódzkich środowisk politycznych. Cieniem na zielonym Expo kładzie się również polityka miasta dotycząca miejskiej zieleni. Okazało się, że w ciągu ostatnich ośmiu lat wycięto w Łodzi prawie 77 tys. drzew.

Jednak w połowie roku okazało się, że walka o Małe Expo nie do końca musi być przegrana. Argentyna, która w zeszłym roku wygrała wyścig o wystawę, wciąż nie złożyła planu finansowego. W Międzynarodowym Biurze Wystaw nie prowadzi również prac przygotowawczych. Na razie gospodarz wystawy dostał od delegatów zgodę na przedłużenie terminu do czerwca.

Posłuchaj:

Czytaj także, Ruszają prace nad Zielonym Expo

Czy Argentyna jest jeszcze w stanie ruszyć z przygotowaniami do Expo? Nie pomaga w tym kryzys ekonomiczny w kraju i sytuacja polityczna, czyli zbliżające się wybory prezydenckie. Dodatkowo nie ma żadnej informacji o jakichkolwiek przygotowaniach do wystawy w Buenos Aires. Z nieoficjalnych informacji wynika, że część delegatów wciąż rozmawia z przedstawicielami Polski i Łodzi o ewentualnym przyjęciu praw do organizacji Expo.

Na wokandę trafiła też sprawa powołania niezgodnego z prawem dyrektora łódzkiej opery, ale najgłośniejszym procesem był ten dotyczący pl. Zwycięstwa, którego nazwę wojewoda zmienił w ramach dekomunizacji na pl. Lecha Kaczyńskiego. Tu ostatecznie wygraną stroną okazał się łódzki samorząd.

Czytaj także, Sąd zadecydował. Pozostaje Plac Zwycięstwa, a nie Lecha Kaczyńskiego

Najważniejszym jednak wyrokiem, który miał wpływ na łódzką politykę, był ten w procesie karnym prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Najpierw w marcu sąd uznał ją za winną, później w październiku wyrok podtrzymał Sąd Okręgowy w Łodzi. Zdanowska została uznana za winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach, co pozwoliło jej partnerowi uzyskać kredyt hipoteczny.

Wyrok stał się powodem kolejnego sporu. Politycy i prawnicy przerzucali się argumentami czy Zdanowska może sprawować urząd i czy po wygranej w wyborach mandat nie zostanie jej uchylony. Ostatecznie Zdanowska wybory wygrała, a decyzji ze strony organów nadzorczych nadal nie ma.

Czytaj także, Wojewoda łódzki jeszcze bada sprawę prezydent Zdanowskiej

Ostatecznie, większość łodzian – ponad 70% odpowiedziało się za trzecią kadencją dla Hanny Zdanowskiej.Ostatecznie, większość łodzian – ponad 70% odpowiedziało się za trzecią kadencją dla Hanny Zdanowskiej. Poseł Waldemar Buda z PiS zdobył ponad 23% głosów.Poseł Waldemar Buda z PiS zdobył ponad 23% głosów. Podobnie siły ułożyły się łódzkiej Radzie Miejskiej. Przedstawiciele komitetu Hanny Zdanowskiej uzyskali 32 mandaty, a PiS 8. Inna sytuacja jest w Sejmiku Województwa Łódzkiego – większość mandatów zebrał PiS. Po raz pierwszy od 12 lat może samodzielnie rządzić. Nowym marszałkiem został Grzegorz Schreiber.

Koniec roku to złe informacje przede wszystkim dla portfeli łodzian, ponieważ decyzje polityków ich nie ominęły. Ci zdecydowali o podniesieniu opłat m.in. za wywóz śmieci. To najwyższa podwyżka, którą planuje miasto w przyszłym roku. Ceny wzrosną prawie dwukrotnie. Miasto tłumaczy podwyżkę rosnącymi kosztami pracy, energii, paliw, a także opłaty środowiskowej. Wyższe będą również stawki podatku od nieruchomości. Wciąż nie wiadomo, co z cenami energii.

Przyszły rok może przynieść kolejne podwyżki, choćby cen biletów MPK.