Pobito kobietę w Wigilię w jej własnym domu. Czy pomoc medyczna została jej prawidłowo udzielona?
Rodzina piotrkowianki, która trafiła pobita w Wigilię do Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie Trybunalskim, ma zastrzeżenia do udzielonej kobiecie pomocy. Dyrekcja szpitala wyjaśnia sprawę.
Pani Jolanta została pobita we własnym domu, nie pamięta przez kogo. Wspomina, że była impreza i goście. Sama była pod wpływem alkoholu. Poszła spać, a gdy się obudziła, na jej twarzy były sińce. Wieczorem trafiła na SOR, tam miała wykonaną tomografię komputerową głowy. – Rano przyszła pani doktor z pielęgniarką i powiedziały, że muszę opuścić szpitalny SOR. Poprosiły o numer telefonu, ale kazałam im poszukać, ponieważ ja nie widziałam na oczy – mówi pani Jolanta.
Posłuchaj relacji i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Kobieta pobita w Wigilię we własnym domu | audio (m4a) audio (oga) |
Została wezwana siostra pani Jolanty, Luiza, która ma wiele uwag do pracy zespołu medycznego. Dotyczą one tego, że nie została wezwana policja, ale też tego, że jej siostrę, która miała problemy z równowagą, bardzo spuchnięte oczy i nic nie widziała, wypuszczono tak szybko do domu. – Nie przepisano żadnychśrodków przeciwbólowych, nie dostała także zaleceń konsultacji okulistycznej jeśli chodzi o opuchnięte oczy i neurologicznej z uwagi na to, że przez pierwsze dwa dni w domu traciła równowagę.
Brat pani Jolanty poinformował policję, ta zleciła obdukcję. O całej sprawie poinformował też dyrekcję szpitala. Jak poinformowała Aneta Baranowska, zastępca dyrektora tej placówki, sprawa jest badana, a jej wyjaśnienie potrwa kilka dni.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z PIOTRKOWA TRYBUNALSKIEGO |