Kolejne odpady na nielegalnym wysypisku w Dąbrówce
Mimo prokuratorskiego zakazu tony śmieci nadal trafiają na nielegalne składowisko w Dąbrówce koło Zgierza. Zamiast do utylizacji, na teren dawnej żwirowni wjeżdżają ciężarówki z odpadami komunalnymi i budowlanymi. Zasypywane ziemią miały być m.in. opony i papa.
Wczoraj ranona terenie żwirowni pojawili się m.in. prokuratorzy i pracownicyWojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Wcześniej funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu zatrzymali przy terenie składowiska ciężarówkę z odpadami. -Trwają czynności mające ustalić rodzaj odpadów i miejsce, w którym miały być wysypane. Po przeprowadzeniu oględzin zostaną wykonane konkretne czynności procesowe. Za przestępstwo składowania odpadów w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka, lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub ziemi, grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat – wyjaśniał wczoraj rano Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Proszący o anonimowość rozmówcy Radia Łódź przyznają, że nielegalny proceder trwa od lat i to na ogromną skalę. A właściciele terenu czują się bezkarni.- Wszystkie odpady komunalne, budowlane, opony, papa są przysypywane ziemią regularnie. Zasypywanych jest ok. 30 ton śmieci dziennie. To śmieci z całego województwa, m.in. z Aleksandrowa Łódzkiego, Konstantynowa Łódzkiego, Zgierza.
O nielegalnym wysypisku w Dąbrówce koło Zgierza Radio Łódź alarmuje od lutego 2018 r. Nasz reporter ustalił, że szkodliwe odpady trafiały tam z podwarszawskiej spalarni. W listopadzie okazało się, że w dawnej żwirowni zalegają zużyte igły i strzykawki. Firma, do której należy teren, miała pozwolenie tylko na składowanie ziemi i gruzu. Właścicielka usłyszała wtedy prokuratorskie zarzuty.- Pierwszy zarzut dotyczy składowania tam odpadów zawierających metale ciężkie; drugi z zarzucanych czynów łączy się ze składowaniem tam w sposób zagrażający człowiekowi i środowisku odpadów medycznych – przypomina Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Nazwa | Plik | Autor |
Nielegalne wysypisko w Dąbrówce | audio (m4a) audio (oga) |
Dzień wcześniej zakończyła się kontrola Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, która wykazała wiele nieprawidłowości na terenie składowiska. – Począwszy od nierzetelnie prowadzonej ewidencji odpadów, kończąc na podstawowych rzeczach, czyli nieprawidłowościach związanych z gospodarowaniem odpadami w sposób niezgodny z posiadaną decyzję przez właścicielkę zakładu. Trafiały tam odpady m.in. medyczne o nieznanym charakterze, z dużą zawartością substancji ropopochodnych -wyjaśnia Artur Owczarek, dyrektor WIOŚ w Łodzi. I dodaje, że firma już dostała karę100 tys. zł, ale odwołała się do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. – Po tej kontroli zobowiązani jesteśmy przepisami prawa do nałożenia kolejnej kary z tytułu nieprawidłowego gospodarowania odpadami. Można odnieść wrażenie, że pomimo kolejnych nakładanych przez nas kar, firma czuje się bezkarnie – dodaje dyrektor Owczarek.
Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter na firmę będzie nałożona kara w wysokości pół miliona złotych.Przypomnijmy, że jej właścicielka w listopadzie usłyszała zarzuty po tym, jak na terenie wyrobiska były zakopywane odpady medyczne.Prokurator zastosował wobec niej dozór policji i zakazał składowania jakichkolwiek odpadów.Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia.
Z właścicielką firmy nie udało nam się skontaktować.