Są zarzuty dla mężczyzny, który zaatakował ratowników medycznych w Łodzi
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (10 grudnia). 42-latek, który w trakcie zdarzenia był pijany, zaatakował ratowników medycznych i zdemolował karetkę pogotowia. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
– Mężczyźnie zostały postawione zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia ratowników medycznych. W czasie, gdy karetka znajdowała się u zbiegu ul. Narutowicza i ul. Uniwersyteckiej, 42-latek zaczął zachowywać się agresywnie. Używał w stosunku do ratowników obelżywych i wulgarnych słów, jednego z nich uderzył powodując uraz barku. Podczas ataku agresji powyrywał kable z defibrylatora i uszkodził jego baterie – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
42-latek nie przyznał się do winy. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.
Do dzisiaj nie udało się przesłuchać 32-latka, który też w poniedziałek zaatakował ratowników i dokonał zniszczeń w karetce u zbiegu Narutowicza i Sienkiewicza. Mężczyzna był prawdopodobnie pod wpływem dopalaczy. Cały czas przebywa w klinice ostrych zatruć w Instytucie Medycyny Pracy w Łodzi.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |