Orzeł nadal bez licencji
W związku z brakiem porozumienia z miastem na dzierżawę stadionu, nie otrzyma on licencji uprawniającej do startu w rozgrywkach w przyszłym sezonie.
Jednak władze miasta zapewniają, że nie widzą przeciwwskazań, by umowę z klubem podpisać. – Po to wybudowaliśmy stadion, żeby odbywały się na nim zawody sportowe. Fakt jest taki, że na dzisiaj Miejska Arena Kultury i Sportu nie jest jeszcze dysponentem tego obiektu,ponieważ rozpoczęły się dopiero odbiory techniczne, natomiast uzgodniliśmy z panem prezesem Maciaszczykiem, że umowa najmu będzie podpisana warunkowo. Rozmawiałem też z panem prezesem Orła Łódź Witoldem Skrzydlewskimi i poinformowałem go o tych ustaleniach. Myślę, że wszystko jest na dobrej drodze, aby niezbędne dokumenty do komisji licencyjnej zostały zgłoszone. Mam głęboką nadzieję, że rok 2019 to dobre sportowe zawody na nowym obiekcie i awans do najwyższej klasy rozgrywkowej naszych Orłów – powiedział wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela.
Dzisiaj swoją wersję porozumienia z władzami miasta przedstawił prezes Orła Łódź Witold Skrzydlewski.- Prowadziliśmy korespondencję zarówno z Miejską Areną Kultury i Sportu, jak i z panią prezydent Zdanowską. Ostrzegaliśmy, że do 29 listopada potrzebny jest nam dokument na to, żebyśmy mogli użytkować ten obiekt. Nikt z nami nie chciał rozmawiać. My nie żądamy od miasta niczego poza taką samą umową, jaką mają inne kluby na użytkowanie obiektów. W tym sezonie dostaliśmy dotację w wysokości 27 tys. zł na każdy mecz, ale musieliśmy wszystko sami przygotować. Daliśmy swoich ludzi, swój sprzęt, swoje paliwo i zapłaciliśmy 53 tys. zł VAT-u. Nie chcemy być gorzej traktowani od klubów np. piłkarskich.
Czasu na odwołanie się od decyzji Głównej Komisji Sportu Żużlowego odnośnie dostępności stadionu i pozyskania licencjijest niewiele, bowiem termin mija w najbliższy czwartek (13 grudnia) o godz. 14.00.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Stadion Orła bez licencji | audio (m4a) audio (oga) |