Kontrowersje wokół zamknięcia niebezpiecznego przejścia dla pieszych na Kopcińskiego w Łodzi
Organizacje pozarządowe zarzucają urzędnikom bezczynność i podjęcie najłatwiejszej decyzji, która utrudni poruszanie się pieszym.

Decyzja o zamknięciu przejścia dla pieszych na ul. Kopcińskiego w Łodzi budziwiele kontrowersji. Sprawętę komentują nie tylko organizacje z Łodzi. Robert Buciak z federacji Piesza Polska uważa, że urzędnicy wybrali rozwiązanie najłatwiejsze i zasłaniając się bezpieczeństwem, zaszkodzili pieszym. – Każda likwidacja przejścia powinna być poparta poważnymi analizami, a nie chęcią zdobycia szybkiego poklasku, że rozwiązuje się jakiś problem. To nie jest rozwiązanie problemu, tylko wywołanie jeszcze większego konfliktu – stwierdził Buciak.
Czytaj także: Groźne skrzyżowanie na Kopcińskiego w Łodzi zamknięte do czasu powstania świateł
Z kolei Hubert Barański z Fundacji Fenomen pyta, co urzędnicy zrobili w sprawie sygnalizacji świetlnej przez sześć miesięcy, odkąd doszło do ostatniego tragicznego wypadku. – Dlaczego tego przetargu nie rozpisano w kwietniu tego roku, kiedy doszło do śmierci dziecka, które wpadło pod tramwaj? Co urzędnicy robili przez tyle miesięcy?
Teraz urzędnicy tłumaczą, że przez procedury przetargowe, sygnalizacja może stanąć przy przejściu dopiero pod koniec przyszłego roku.
Ale wątpliwości co do tego czasu mają nawet radni. – Nie wiem, czy rok to rzeczywiście nie jest zbyt długo – zastanawia się radny Bartosz Domaszewicz, który do niedawna przewodniczył komisji transportu. Dodatkowo, jak zauważa radny Domaszewicz, w budżecie miasta nie ma nawet jeszcze 400 tys. zł, które są potrzebne na wykonanie sygnalizacji.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Kontrowersje wokół zamknięcia przejścia na Kopcińskiego | audio (m4a) audio (oga) |