Ostre słowa, nawet wypowiedziane żartem, mogą skrzywdzić, przypomina ks. Arkadiusz Lechowski. – Jeśli uświadomimy sobie jaki przekaz mają czasami nasze głupie dowcipy, myślę że włos zacząłby się jeżyć. Tylko my je bagatelizujemy i traktujemy jako coś mało groźnego. Później okazuje się jednak, że często taki żart rani drugą osobę – dodaje ks. Lechowski.

Mowę nienawiści budujemy przez lata; jej podstawy często są nam przekazywane w rodzinach. – W domu nigdy nie słyszałem od mojego ojca przekleństwa. Nie miałem skąd brać tego modelu, stąd łatwiej jest mi korzystać z języka cywilizowanego. To jest prosty przykład, ponieważ my nasiąkamy pewnymi przykładami, tym co nam się podaje -tłumaczy Piotr Kłys z Obywatelskiego Ruchu Demokratycznego.

Debatabyła podsumowaniem projektu dotyczącego przeciwdziałaniu mowie nienawiści organizowanej przez Uniwersytet Łódzki.

Posłuchaj: