Cichy protest w sieradzkim MOPS-ie
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej solidaryzują się z innymi, którzy biorą udział w ogólnopolskim proteście. Czarne stroje i plakietki to jego symbole, a wyższe płace i lepsze warunki socjalne to główne postulaty.

Miejscy, gminni czy powiatowi, pracownicy pomocy społecznej mają dziś swoje święto. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Sieradzu nikomu jednak nie jest do śmiechu. Ponury nastrój potęgują stroje, wszyscy od kilku dni ubierają się na czarno. W ten sposób pracownicy placówki solidaryzują się z innymi, którzy biorą udział w ogólnopolskim proteście.
Pracownicy pomocy społecznej chcą podwyżek i świadczeń, dzięki którym poczuliby się doceniani, bo teraz nie ma o tym mowy, mówi specjalista pracy socjalnej Beata Orłowska.
Swoich pracowników, w tym cichym jeszcze proteście, wspiera dyrektor sieradzkiego MOPS-u, Krzysztof Bejmert. Uważa, że zarabiają zbyt mało, ale przede wszystkim borykają się w swojej pracy z wieloma przeszkodami prawnymi, które trzeba zmienić.
W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Sieradzu pracuje 80 osób. Pomagają osobom niepełnosprawnym, niezaradnym życiowo czy starszym. Jeśli strajk się zaostrzy mogą oni pozostać bez wsparcia.
Nazwa | Plik | Autor |
Czarny Protest sieradzkich pracowników społecznych | audio (m4a) audio (oga) |