Jest akt oskarżenia w sprawie wybuchu przy ul. Przemysłowej
Doszło do niego w grudniu 2017 roku. Przed łódzkim sądem stanie 40-letni mężczyzna oskarżony o skonstruowanie ładunku pirotechnicznego, który eksplodował w mieszkaniu przy ulicy Przemysłowej i ranił czterech funkcjonariuszy.

Aktem oskarżenia objęty został też inny 40-latek, który usłyszał zarzuty produkcji bez zezwolenia substancji wybuchowej i posiadania amunicji, grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Do wybuchu doszło kiedy,do jednego z mieszkań na interwencję przyjechali policjanci, którzy chcieli pomóc starszej kobiecie. W lokalu funkcjonariusze zauważyli poustawiane na segmencie metalowe pojemniczki, a na parapecie mały wazonik wypełniony substancją przypominającą cement. Zwrócił on uwagę policjantów.
-W pewnym momencie, gdy jeden z funkcjonariuszy policji podniósł stojący na parapecie wazonik doszło do eksplozji. W wyniku wybuchu obrażeń doznał policjant, policjantka oraz dwóch strażaków. W przypadku policjanta są to w szczególności poważne urazy lewej ręki i wzroku, które w ocenie biegłego stanowią ciężki uszczerbek na zdrowiu. Tak samo zakwalifikowane zostały obrażenia, do których doszło u interweniującego strażaka – dotyczą one głowy, klatki piersiowej, kończyn dolnych, słuchu, a zwłaszcza wzroku. Pozostałe dwie osoby doznały obrażeń, które naruszyły czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni – mówirzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
W mieszkaniu przeprowadzono przeszukanie. Znaleziono śrut strzelniczy i niebezpieczne substancje. Ustalono, że należały do syna kobiety, do której należało mieszkanie. Mężczyzna produkował w raz z innym 40-latkiem pociski śrutowe z substancjami wybuchowymi, które sprzedawał w internecie.
Teraz mężczyźnie grozi kara 15 lat więzienia.