Nocna i świąteczna pomoc medyczna w Zgierzu zagrożona?
Szpital Wojewódzki w Zgierzu może mieć problem z realizacją nocnej i świątecznej pomocy medycznej. Świadczyła ją łódzka stacja pogotowia, ale wypowiedziała umowę, po tym, jak z pracy zrezygnowały pielęgniarki.

Jak dowiedziało się Radio Łódź, wypowiedzenia z pracy złożyło 14 pielęgniarek, pracujących w nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej w Zgierzu i Ozorkowie. Od roku prosiły dyrektora Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi, Bogusława Tykę o podwyżki, ale bezskutecznie. Pielęgniarki nie chcą dłużej pracować za 14 złotych za godzinę. Postulują o podwyżki na takim poziomie, jaki obowiązuje w niektórych szpitalach, a tam stawki przekraczają nawet 40 złotych za godzinę.
Jak ustalił reporter Radia Łódź Piotr Krysztofiak, dyrektor pogotowia Bogusław Tyka po tym jak pielęgniarki złożyły wypowiedzenia, sam wypowiedział umowę ze zgierskim szpitalem na świadczenie usług nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.
Jedna z pielęgniarek powiedziała, że dojdzie do spotkania załogi z dyrektorem szpitala, tematem rozmów będzie kwestia zatrudnienia ich przez placówkę. – My jesteśmy otwarte na rozmowy, ale na poważne rozmowy. Wiadomo, że pielęgniarek na rynku pracy jest coraz mniej. Może ktoś w końcu zacznie nas traktować poważnie. Jeśli się nie dogadamy to niewykluczone, że od 1 grudnia nie będzienocnej i świątecznej pomocy medycznej w Zgierzu – mówiła pielęgniarka, która chce pozostać anonimowa.
Od początku roku z nocnej i świątecznej pomocy medycznej w Zgierzu skorzystało ponad 14 i pół tysiąca pacjentów.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |