Choć od wyborów samorządowych minęły raptem cztery dni, to w łódzkiej Radzie Miejskiej już zaczynają się rozmowy na temat podziału stanowisk na kolejne pięć lat. Najwięcej do powiedzenia w tej dyskusji ma zwycięski komitet Hanny Zdanowskiej, ale w jego skład wchodzą trzy ugrupowania, więc można się spodziewać, że nie będzie to dyskusja łatwa.

Choć teoretycznie do łódzkiej Rady Miejskiej dostali się radni tylko z dwóch list wyborczych, to będą w niej reprezentanci aż czterech partii: Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Nowoczesnej i SLD. Już wiadomo, że Sojusz stworzy własny odrębny klub, choć nie wiadomo jeszcze kto stanie na jego czele przyznaje dotychczasowy przewodniczący Sylwester Pawłowski. – Przyznam szczerze, że na funkcji przewodniczącego klubu widziałbym osobę młodą i energiczną, ale niewykluczone, że klub podejmie inną decyzję.

SLD będzie najmniejszym klubem, mimo że do Rady wprowadził ośmiu radnych, czyli tyle samo co PiS. Jak, jednak zapowiada prezydent Hanna Zdanowska, Tomasz Trela, który również objął mandat radnego, ma zostać wiceprezydentem. – Nic nie zmienia się w przypadku pana prezydenta Treli, który również w ramach zobowiązania dalej będzie pełnił swoją funkcję.

To oznacza, że Trela będzie musiał zrzec się mandatu,a następny pod względem uzyskanych głosów, na liście komitetu Hanny Zdanowskiej jest Mikołaj Stefanowski członek PO. Tym samym SLD będzie miał siedmiu radnych.

Największy klub będzie tworzyła koalicja PO i Nowoczesnej. Tej ostatniej partii, mimo że najmniejszej w Radzie, ma przypaść stanowisko jej przewodniczącego. Wiadomo też już kto nim będzie – to szef lokalnych struktur partii Marcin Gołaszewski. – Takie były zobowiązania koalicyjne, w tej umowie, którą zawieraliśmy parę miesięcy temu i myślę, że one są zrealizowane, no bo na tym polega budowanie partnerskich relacji.

Co do reszty stanowisk sprawa jeszcze nie jest rozstrzygnięta, choć naturalnym wydaje się, że Platformie w takim układzie przypadnie przewodniczący koalicyjnego klubu mówi radny PO Mateusz Walasek. – To też jest temat rozmów, ale wszyscy radni w tych decyzjach powinni uczestniczyć, także spokojnie, nie powinno z tym być żadnego problemu.

Druga siła w łódzkiej Radzie Miejskiej to PiS. Teoretycznie radni Prawa i Sprawiedliwości mogą liczyć na jednego wiceprzewodniczącego Rady, choć to wcale nie jest pewne i zależeć będzie od dobrej woli koalicji. Zgodnie z tradycją, opozycja powinna przewodniczyć komisji rewizyjnej. To na razie jedyne oczekiwanie ze strony PiS. O reszcie funkcji, takich jak przewodniczący klubu, rozmowy dopiero się zaczną mówi radny PiS Radosław Marzec. – To wszystko będziemy ustalali w nowej kadencji, na razie trwa jeszcze stara kadencja, poczekajmy na rozstrzygnięcia.

Na ostateczne rozstrzygnięcia trzeba będzie poczekać jeszcze prawie miesiąc. Obecna kadencja kończy się 16 listopada, a pierwszą sesję nowej Rady Miejskiej musi zwołać komisarz wyborczy. Będzie miał na to siedem dni. Najprawdopodobniej pierwsze posiedzenie odbędzie się 21 listopada. Przewodniczyć będzie mu najstarszy stażem radny Władysław Skwarka. Później nowi radni złożą ślubowanie, a po nich prezydent Hanna Zdanowska.