Według Marka Michalika Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna sfinansuje projekt, bo tak nakazuje społeczny obowiązek.- Chcielibyśmy być uczestnikiem finansującym taki projekt. Swoją rolę rozumiemy nie tylko jako ściąganie tutaj lokalnych inwestorów, lokalizowanie ich, pobieranie od nich środków. Uważamy, że te środki częściowo powinny wracać tutaj do regionu także na tego typu działania społeczne – powiedział Michalik.

Rektor Antoni Różalski podkreślał, że projekt jest długofalowy, zakłada publikacje naukowe i zajęcia dla młodzieży.- Celem tego projektu jest również podzielenie się wynikami tych badań, a wcześniej włączenie studentów, uczniów liceum jest bardzo ważne z punktu widzenia kształtowania wiedzy historycznej u młodego pokolenia – dodał Różalski.

Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał, ze obowiązkiem Instytutu jest m.in. szukanie miejsc pochówku ofiar zbrodni hitlerowskich i komunistycznych.- Praktyczną pracą chcemy pokazać, że pamiętamy o polskich bohaterach. Wierzę, że za jakiś bacz będą państwo mogli usłyszeć dobre informacje z Łodzi: oto odnaleziono, oto zidentyfikowano, godnie pochowano. Wierzę, że tak się stanie.

Naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego oraz Instytutu Pamięci Narodowej będą kuć tynki w poszukiwaniu artefaktów, dowodów nazistowskich i komunistycznych zbrodni oraz prowadzać prace wykopaliskowe w poszukiwaniu szczątków ludzkich. Przeprowadzą także pogłębione wywiady etnograficzne, m.in. z żyjącymi świadkami wydarzeń lat 1939-1959. Spróbują ujawnić nieznane dotąd tajemnice i odsłonić kulisy działania siedziby Tajnej Policji SS i Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Anstadta 7.

Posłuchaj i dowiedz się więcej: