Wybory 2018: Wizyty ministrów i wniosek do premiera
Podsumowanie wszystkich najważniejszych wydarzeń z toczącej się kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi.
Bilety dla łodzian
Kandydat PiS na prezydenta Łodzi poseł Waldemar Buda rozdawał pasażerom bilety MPK. Jak wyjaśnia, to przedsmak bezpłatnej komunikacji miejskiej, którą chce wprowadzić w przypadku swojej wygranej. – Chciałbym, żeby już od dzisiaj łodzianie nie musieli płacić za bilety. Otrzymali je ode mnie, bo to taki przedsmak tego, co wprowadzimy po wyborach, czyli bezpłatną komunikację miejską.
Jak zapewnia Waldemar Buda bezpłatna komunikacja nie musi być obciążeniem dla miasta, co pokazuje przykład innych europejskich miast, które zdecydowały się na taki krok, na przykład Tallina. Dodatkowe wpływy do budżetu mogą zapewnić osoby, które zaczną w Łodzi płacić podatki.
Minister wspiera posła
Do Łodzi, na zaproszenie posła Waldemara Budy, przyjechał wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk, który zapowiada, że samorządy będą miały niedługo niepowtarzalną okazję do pozyskania pieniędzy na tzw. dyplomację publiczną. – Od połowy listopada w najnowszym konkursie ofert na dostępne środki z budżetu ministerstwa spraw zagranicznych w zakresie tzw. dyplomacji publicznej, zostanie przekazana pula 5 mln zł, która po raz pierwszy zostanie otwarta również dla samorządów.
Zdaniem wiceministra Łódź powinna skorzystać z tej możliwości, a Waldemar Buda będzie wiedział, jak do tego doprowadzić.
Chcą odwołania wojewody
Politycy z komitetu Hanny Zdanowskiej złożyli wniosek o odwołanie wojewody łódzkiego. To konsekwencja jego wczorajszej konferencji, na której prof. Zbigniew Rau zaapelował, żeby Hanna Zdanowska wycofała się z wyborów, i zapowiedział, że jej ewentualna wygrana zrodzi problem prawny. Zdaniem kandydata na radnego Damiana Raczkowskiego, wojewoda zaangażował się w ten sposób w kampanię wyborczą i powinien zostać odwołany. – Wojewoda Rau nie ma żadnego moralnego prawa apelować do pani prezydent o to, żeby zrezygnowała z kandydowania na funkcję prezydenta, bo na to pozwala prawo, według wielu prawników kolegów pana Raua i wykładowców Uniwersytetu Łódzkiego.
Wojewoda nie chciał komentować wniosku. Podobnie politycy PiS. Jedynie poseł Waldemar Buda powiedział, że wniosek polityków związanych z Hanną Zdanowską to jedynie happening, a nie poważna polityka.
Kontrowersyjny sondaż
Politycy PiS zlecili sondaż opinii publicznej, w którym zapytali łodzian, czy osoba skazana za przestępstwo powinna być prezydentem Łodzi. Jak mówi radny Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Dyba-Bojarski, wyniki ankiety są jednoznaczne. – To była sonda uliczna na 500 osobach przeprowadzona we wszystkich dzielnicach Łodzi. Wynik z niezdecydowanymi, których była , 42 procent uważa, że nie powinno być prezydentem, 32,5 procent, że nie ma problemu.
Sondaż wzbudził wiele emocji. Protestowali przeciwko niemu zwolennicy Hanny Zdanowskiej, a politycy PO, m.in. radna Monika Malinowska-Olszowy, przekonuje, że jest to manipulacja. – Pominięte są wszelkie aspekty merytoryczne przeprowadzania ankiety, ale też jest dla mnie to skandalem, jest to oburzające, że cały czas nazywa się prezydent Hannę Zdanowska przestępcą.
Politycy PiS zapewniają, że sondaż był przeprowadzony na reprezentatywnej grupie łodzian.
Przeciw partyjniactwu
Kandydaci Kukiz15 do Sejmiku Województwa Łódzkiego przekonują, że pora skończyć z partyjnymi interesami w samorządzie. Ich zdaniem Sejmik Wojewódzki i Rada Miejska stały się miejscem do uprawiania partyjniactwa – przekonuje kandydat na radnego Ireneusz Jabłoński. – Jak państwo by popatrzyli na listę do Rady Miejskiej, radnych Sejmiku Wojewódzkiego, to zauważą, że tam mamy wiele osób, które krzyżowo są zatrudniani w tych urzędach i nie reprezentują nikogo, poza koteriami partyjnymi i liderami tych koterii.
Jak przekonują kandydaci Kukiz15 czas skończyć z przenoszeniem ogólnopolskiej polityki na grunt lokalny.
Deklaracja świeckości
Kandydaci partii Razem podpisali deklarację świeckości samorządu. To manifestacja i zapewnienie dla wyborców, że partia będzie równo traktować wszystkie związki wyznaniowe na szczeblu lokalnym i nie pozwoli na przekazywanie publicznych pieniędzy kościołowi wyjaśnia Mateusz Mirys z partii Razem. – My, jako przyszli radni Sejmiku Województwa Łódzkiego zobowiązujemy się, by traktować kościół równo, zgodnie z prawem, tak jak wszystkie inne organizacje. W Polsce w tej chwili jest problem z tym, że kościół, kościół katolicki przede wszystkim, ma uprzywilejowaną pozycję w stosunku do innych podmiotów w zakresie dostępu do władzy, dostępu do publicznych pieniędzy, i my będziemy działać na rzecz świeckiego charakteru samorządu.
Joński dziękuje
Kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmiku w okręgu zgiersko-kutnowskim Dariusz Joński, podsumował dzisiaj swoją wielotygodniową kampanię. Podziękował mieszkańcom wszystkich gmin które odwiedził. Dodał, że ze wszystkich rozmów, które odbył, wyłaniają się dwa ważne problemy, które chciałby rozwiązać, kiedy zostanie radnym. – To jest sprawa odpadów i śmieci, bo samo starostwo i prezydent nie są w stanie uprzątnąć tych śmieci, bo nie ma takich pieniędzy. Drugi temat to niewątpliwie temat tramwaju, który jeszcze niedawno tutaj jeździł.
Minister Ziobro wspiera łódzkich kandydatów
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro przyjechał do Łodzi poprzeć kandydatów tej partii do Sejmiku Województwa Łódzkiego. Minister sprawiedliwości przekonywał, że warto oddać głos w niedzielnych wyborach na kandydatów zjednoczonej prawicy. – Jest mi bardzo miło, że mam tę przyjemność gościć na zaproszenie pana posła Woźniaka w Łodzi, wspierać kampanię samorządową Zjednoczonej Prawicy na listach Prawa i Sprawiedliwości. Tam znajdują się wartościowe osoby, również z ramienia Solidarnej Polski. Na głosowanie gorąco oczywiście namawiam i po to przede wszystkim tu jestem.
Zbigniew Ziobro nie chciał się odnieść do sytuacji prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej i wczorajszego oświadczenia wojewody łódzkiego. Jak przekonywał, Zbigniew Rau już wszystko w tej sprawie powiedział.
Dwa wyroki w trybie wyborczym
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Kutna przegrał w sądzie (w trybie wyborczym) ze wicemarszałkiem Sejmu Stanisławem Tyszką i posłem Tomaszem Rzymkowskim.Janusz Pawlak domagał się od posłów Kukiz’15 odwołania słów, które padły pod jego adresem. Posłowie Tyszka i Rzymkowski mówili w TVP Info i TVN24 o rzekomym niestosownym zachowaniu Janusza Pawlaka względem uczennic Zespołu Szkół nr 1. Dwa lata temu Janusz Pawlak, jako ówczesny dyrektor tej szkoły, odpytując uczennicę z historii, miał ją ponaglać słowami “Dawaj laska, bo stygnę”.
Posłowie Kukiz’15 nie poparli swoich słów żadnymi dowodami, a cała sytuacja to element politycznej walki – podkreśla mecenas Michał Najder, reprezentujący kandydata na prezydenta Kutna. -Nie zostały przedstawione ani dokumenty potwierdzające, ani żadne orzeczenia, a przecież, nie oszukujmy się, komisja dyscyplinarna działa w takich wypadkach błyskawicznie, jeżeli chodzi o niestosowność. Gdyby tego typu wypowiedzi został ujawnione i udowodnione, pan Janusz Pawlak nie byłby już dyrektorem w 2016 roku, ale tak naprawdę pełnił swoją funkcję aż do tego roku i został odwołany zupełnie innych powodów.
Łódzki sąd uznał także, że Jarosław Kaczyński nie musi prostować swoich słów o frankowiczach. Chodzi o wypowiedź prezesa Prawa i Sprawiedliwości w TVP. Piotr Jankowski, startujący do łódzkiej Rady Miejskiej z list Kukiz’15 uznał, że Jarosław Kaczyński mijał się z prawdą, kiedy mówił, że sytuacja frankowiczów poprawiła się.
Oba wyroki nie są prawomocne.