Spalski Hubertus tym razem bez pokotu. ale z zupą na dwa tysiące porcji
W Spale pod Tomaszowem Mazowieckim trwa tradycyjny Hubertus. Jedną z jego głównych atrakcji, oprócz polowania i wystawy psów myśliwskich, jest gotowanie wyjątkowej zupy z dziczyzny.
Rzeczniczka prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Hanna Bednarek-Kolasiński tłumaczy, że początki spalskiego święta myśliwych sięgają czasów prezydenta Ignacego Mościckiego, który często gościł w Spale, m.in. na polowaniach.
W tym roku na polowanie do Spały przyjechało 240 myśliwych. – Wten sposób możemy pokazać te piękne tradycje łowieckie. Możemy pokazać, że odbywa się to w naprawdę dobry sposób i dla zwierzyny, i dla ludzi. Pokazać, że to jedzenie jest bardzo smaczne – dodajeHanna Bednarek-Kolasiński.
Podczas tegorocznego Spalskiego Hubertusa nie było tradycyjnego pokotu, podczas którego można zobaczyć upolowaną zwierzynę. Przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Piotrkowie Trybunalskim Cezary Szadkowski tłumaczy, że jest to podyktowane zmianami w prawie łowieckim. – Niestety, nowelizacja ustawy Prawo łowieckie spowodowała, że nie możemy wykonywać polowania w obecności osób poniżej 18 roku życia. Pokot jest elementem polowania, zatem gdybyśmy włożyli go w obecności osób, które nie mają 18 lat, wtedy narazilibyśmy się na sankcje.
Kucharz Kuba Wolski znany m.in. z telewizyjnego programu “Hell’s Kitchen” mówi, że dzika zupa spalska przygotowana jest według receptury prezydenta Ignacego Mościckiego, który chętnie gościł w Spale m.in. na polowaniach. Dodaje, że jest wyjątkowa. – Wszystkie składniki, które znajdą się w dzisiejszej potrawie pochodzą ze spalskich lasów, zwierzyna tutaj została odstrzelona, grzyby tutaj zostały zebrane. potrawa tutaj została ugotowana i tutaj zostanie zjedzona przez gości, którzy przybyli z całej Polski.
Według Kuby Wolskiego dziczyzna jest jednym z najlepszych mięs. – Mięso smakuje tym, co je. Więc jeśli weźmiemy pod uwagę, że to mięso jadło żołędzie, grzyby, borówki i jagody, to możecie państwo zamknąć oczy, przenieść się do tego pięknego spalskiego lasu i wyobrazić sobie, jak może smakować taka łania, jak może smakować taki dzik.
Do przygotowania zupy użyto m.in. 80 kg mięsa z dzika, 20 kg sarniny, 20 kg mięsa z jelenia i 12 kgborowików. Nie zabrakło też tradycyjnych warzyw, dużej ilości przypraw czy głogówki.
Spalski Hubertus należy do najstarszych w kraju. Potrwa do jutra.