Czy Łódź straci dofinansowanie na projekty związane z rewitalizacją?
Łódzcy radni Prawa i Sprawiedliwości obawiają się, że miastu grozi utrata 41 mln euro dofinansowania. Powołują się oni na słowa ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego.
Radny Bartłomiej Dyba-Bojarski mówi, że wiele przetargów w ramach rewitalizacji nie jest rozstrzyganych. – Nie udało się rozstrzygnąć przetargu na ul. Mielczarskiego, który dotyczył remontu kamienic. Nie udało się także na ul. Sienkiewicza 22. Proponowana kwota przez miasto to 14 mln zł, najniższa oferta 28 mln zł. Na budynki przy ul. Kilińskiego i przy ul. Wschodniej nie ma ofert, natomiast przy ul. Włókienniczej umowa nie jest podpisana. Realizujemy bardzo niewielką część tego, co jest zapowiadane i jesteśmy zagrożeni ogromną utratą środków unijnych.
Czytaj także: Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński o wykorzystaniu unijnych pieniędzy w Łódzkiem
Aleksandra Hac z łódzkiego magistratu uspokaja, że nie ma obaw utraty dofinansowania unijnego. – W zeszłym roku podpisaliśmy umowę z Urzędem Marszałkowskim. Program kończy się w 2022 roku, więc trudno powiedzieć, że coś jest zagrożone, szczególnie w sytuacji, kiedy rozstrzygnęliśmy już połowę przetargów. Wiemy, że w całej Polsce jest problem z tym, żeby znaleźć wykonawców do pracy budowlanej. To nie wynika ze źle przygotowanych przetargów, tylko dlatego że perspektywa unijna w tym roku rozpoczęła się późno.
Hac dodaje, że wartość inwestycji przed przetargami była szacowana przez zewnętrzne firmy dwa lata temu.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |