Sieradzki zakład nie ma pieniędzy na podwyżki. Pracownicy grożą strajkiem generalnym
Kilkadziesiąt osób pikietowało przed zakładem Terplast w Sieradzu. pracownicy zaostrzają formę protestów związanych z brakiem podwyżek płac. Chcą 200 złotych więcej co miesiąc.

To jest i tak dwukrotnie niższa kwota, od tej, którą związkowcy zaproponowali na początku roku, mówi szef podregionu sieradzkiego NSZZ Solidarność Mirosław Antoni Owczarek. – Pokazywali nam odcinki z wypłat, z których wynika, że zarabiają nieco ponad 1700 zł na miesiąc, po wielu latach pracy. Wydaje mi się, że właściciele nie mieli pomysłu, jak produkować, co produkować i jak zapewnić ludziom płace.
Terplast, wcześniej Terpol, od ponad 30 lat produkuje sznurek rolniczy. W tym roku, z powodu suszy, sezon był krótszy, więc i zyski mniejsze mówi prezes zarządu firmy Andrzej Uciński. – Posiadamy park specjalistyczny, ukierunkowany na produkt wiodący, czyli sznurek rolniczy. Nic więcej nie możemy na nim wyprodukować. Możliwości są niewielkie, żądania duże i nie osiągnęliśmy kompromisu – dodaje.
W sieradzkim Terplaście pracuje blisko 80 osób. Jeśli ich żądania nie zostaną spełnione grożą strajkiem.
