Lekarz odmawia pomocy choremu dziecku, a zachowanie matki proszącej o pomoc nazywa idiotycznym
Wczoraj późnym wieczorem pani Monika zadzwoniła do lekarza po pomoc dla 3-letniego syna, który miał 40 stopni gorączki. Chciała zamówić wizytę w domu, ponieważ nie mogła przewieźć dziecka do przychodni. Lekarz odmówił wizyty, nie chciał się przedstawić, a w trakcie rozmowy zachowanie matki nazwał “idiotycznym”.
– Zadzwoniłam pod numer 112 i dowiedziałam się, dokąd mam zadzwonić, żeby udzielono mi pomocy. Czekałam około godziny. Lekarz nie pojawiał się, ale zadzwonił do mnie z pytaniem “Co tam u państwa”. Odpowiedziałam, że jestem zaskoczona telefonem ponieważ oczekuję jego wizyty. Lekarz powiedział, że do mnie do domu nie przyjedzie i zapytał, czy gdyby się paliło, to także nie wyszłabym z dzieckiem z mieszkania.
Kobieta oddzwoniła do dyspozytorki pod numer 112 i tam powiedziano jej, że ma ponownie telefonować do pana doktora, bo ten ma obowiązek przyjechać. – Nocna i świąteczna pomoc lekarska realizuje świadczenia zdrowotne poza przychodnią w postaci porad udzielanych w miejscu zamieszkania pacjenta, tak więc odmowa udzielenia tych świadczeń jest czymś nieprawidłowym – twierdzirzecznik łódzkiego Pogotowia Ratunkowego Adam Stępka. Dodaje też, że tego typu zdarzenia występują nagminnie. – Nieustannie spotykamy się z sytuacjami, w których pacjenci wzywający pogotowie informują nas o braku chęci przyjazdu do nich lekarzy z nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Mówią też o poleceniach otrzymywanych od lekarza nocnej i świątecznej pomocylekarskiej, żeby wzywać pogotowie.
– Lekarz z punktu nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej na podstawie wywiadu przeprowadzonego z pacjentem, czy – tak jak w tym przypadku – z mamą małego pacjenta, podejmuje decyzję, czy może się odbyć wizyta domowa, czy taka wizyta nie jest konieczna, a chory może odwiedzić poradnię – wyjaśnia Magdalena Góralczyk, rzecznik łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Pan doktor zapytał mnie, czy zamierzam nadal tak idiotycznie z nim rozmawiać, czy jednak chcę ratować swoje dziecko i przyjechać – wspomina zdenerwowana matka. – Kiedy dowiedziałam się, że pan doktor nie przyjedzie, to poprosiłam go o przedstawienie się. Usłyszałam, że tego nie zrobi, bo obowiązują przepisy RODO.
– Lekarz jest tą osobą, która wykonuje działalność na rzecz konkretnego podmiotu medycznego – wyjaśnia radca prawny Marlena Sakowska-Baryła. – Na dodatek, jeśli mamy do czynienia z publicznym podmiotem medycznym, to lekarz jest osobą pełniącą funkcję publiczną. Nie da się tego robić incognito, dlatego lekarz miał obowiązek powiedzieć, jak się nazywa.
Nazwa | Plik | Autor |
Lekarz odmawia pomocy choremu dziecku | audio (m4a) audio (oga) |
Choremu chłopcu nic się nie stało, otrzymał pomoc lekarską i dochodzi do siebie. Matka zamierzapodjąć kroki prawne. Lekarz, z którym udało nam się skontaktować, odmówił komentarza w tej sprawie.
Łukasz Gaworczyk