Dopalacze nie są już problemem, który dotyczy tylko młodych ludzi. Coraz więcej zatrutych osób trafiających do szpitali, to ludzie dorośli zauważa dyrektor Regionalnego Centrum Polityki Społecznej Anna Mroczek. – Ostatnia statystyka z czerwca tego roku: na 130 przyjętych do szpitali województwa łódzkiego, było tylko sześć osób niepełnoletnich.

Zdaniem Anny Mroczek trzeba zmienić myślenie o programach profilaktycznych i uświadamiać również dorosłych, jakie ryzyko niosą za sobą dopalacze. – Jest nowa grupa wiekowa. Musimy zmienić formę przekazu, jeśli chodzi o dopalacze. Musimy dotrzeć do tej grupy. Bardzo trudno trafić do tych osób, bo to nie są już osoby, gdzie mówimy: “dom”, “rodzice”, “kontrola” i “rozmowy”.

W ostatnim czasie, prawdopodobnie po zażyciu dopalaczy, w województwie łódzkim zmarło aż sześć osób: cztery w Bełchatowie i dwie w Łodzi.