Krok od eksmisji. Problemy lokalowe łódzkiej rodziny
Pięcioosobowa rodzina – zamieszkała przy ul. Wojska Polskiego – przez półtora roku próbowała podpisać umowę na wynajem zajmowanego przez siebie lokalu socjalnego. Nie pomagały pisma, spotkania z urzędnikami ani prośby. W końcu otrzymała odpowiedź z informacją o konieczności opuszczenia lokalu. Powodem były minimalnie wyższe zarobki ojca rodziny.

Rodziny nie staćnas na wynajęcie mieszkania prywatnie. Regularnie spłaca zadłużenie wobec miasta. – Od 2016 roku bez skutku prosiłam urzędników o pomoc. Byłam u nich w grudniu, w marcu i czerwcu; za każdym razem byłam zbywana. Ostatnio spytałam co mam zrobić? Czy mamy się wyprowadzić? Odpowiedziano mi: jeśli pani tak uważa, to proszę bardzo – relacjonuje pani Marlena.
Sprawą zainteresował się miejski radny Marcin Zalewski, który uważa, że miasto miało wystarczająco dużo czasu, żeby spotkać się zrodziną i przynajmniej porozmawiać o sytuacji. Dodał, żeprzypadek rodziny z ulicy Wojska Polskiegonie jest odosobniony.
Tymczasem sprawa – po wielu miesiącach – znajdzie swój szczęśliwy finał. Jak wyjaśnia Jolanta Baranowska z Urzędu Miasta Łodzi, odwołanie od decyzji o eksmisji, które niedawno złożyła pani Marlena, zostało rozpatrzone pozytywnie. – Mieszkanie socjalne zostanie ponownie przyznane – informuje.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Rodzina z problemami lokalowymi | audio (m4a) audio (oga) |