Spędził miesiąc w areszcie niesłusznie oskarżony o morderstwo. Musiał odwołać ślub
Do zbrodni doszło pod koniec maja. Łukasz Rudnik został zatrzymany dzień później. W perspektywie trzymiesięcznego aresztu rodzina musiała odwołać zaplanowany na początek lipca ślub. Śledztwo cały czas trwa, zatrzymano kolejną osobę, a pan Łukasz będzie domagał się odszkodowania od prokuratury.

Katarzyna Sułkowska i Łukasz Rudnik planowali wziąć ślub 7 lipca. Para ma dwoje dzieci, trzecie jest w drodze. Wesele narzeczeni musieli jednak odwołać, kiedy mężczyzna trafił do sieradzkiego aresztu pod zarzutem morderstwa.
Wszystko zaczęło się w nocy z 22 na 23 maja, kilka minut drogi od domu, w którym rozmawialiśmy, na wieluńskim osiedlu Armii Krajowej. Domniemanego sprawcę zatrzymano już następnego dnia, wskutek zeznań naocznego świadka. Aresztowanie Łukasza Rudnika zastało jego i narzeczoną na ostatniej prostej przygotowań do ślubu i wesela.
Pani Katarzyna wraz z najbliższą rodziną w perspektywie trzymiesięcznego aresztu odwołali uroczystość.
W trakcie pobytu w areszcie pan Łukasz zdołał jednokrotnie zobaczyć się z narzeczoną. Przyznaje, że wizje lokalne na miejscu zdarzenia były dodatkowym obciążeniem. Śledztwo odbiło się również na narzeczonej mężczyzny, pani Katarzynie, która jest obecnie w czwartym miesiącu ciąży.
Przełom nastąpił pod koniec czerwca przy okazji konfrontacji Łukasza Rudnika z naocznym świadkiem. Ten miał wtedy sugerować, że morderstwa dopuścił się ktoś bardzo podobny.
Śledczy z prokuratury gromadzili kolejne dowody. Przeanalizowano monitoring i zakwestionowano zeznania świadka. W sprawie zatrzymano Ryszarda W., który przyznał się do zabójstwa i złożył wyjaśnienia.
Za poniesione straty finansowe w związku z odwołanym weselem i koszta wynajmu adwokata Łukasz Rudnik będzie się domagać odszkodowania od wieluńskiej prokuratury.
Nazwa | Plik | Autor |
Łukasz Rudnik spędził miesiąc w areszcie. Musiał odwołać wesele | audio (m4a) audio (oga) | |
Ciąg dalszy śledztwa w sprawie morderstwa w Wieluniu | audio (m4a) audio (oga) |
Wciąż nie nikną jednak wątpliwości rodziny Łukasza Rudnika, mieszkańców osiedla Armii Krajowej w Wieluniu i lokalnych mediów. Niezależnie od siebie różne osoby kwestionują to, czy tym razem udało się aresztować właściwą osobę. Poszlaką są cały czas zmienne zeznania rzekomego naocznego świadka i – jak się okazuje – różne podejście prokuratury.

ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z SIERADZA I REGIONU |