Ponad 2 mln zł nagród i premii. PiS chce, żeby wiceprezydenci Łodzi oddali pieniądze
Politycy Prawa i Sprawiedliwości liczą na to, że wiceprezydenci Łodzi zwrócą przyznane im nagrody, albo przekażą je na szczytny cel.

Z informacji upublicznionych przez magistrat wynika, że premie wypłacane wiceprezydentom przez Urząd Miasta sięgały w ostatnich latach od 5 do prawie 40 tysięcy złotych rocznie. Jak przypomina radny Bartłomiej Dyba-Bojarski, jeszcze niedawno cześć polityków rządzącej w Łodzi koalicji apelowała, żeby rząd zwracał swoje nagrody.- Pragniemy zwrócić uwagę na cały cykl wypowiedzi polityków PO i SLD, którzy domagali się zwrotu premii przyznanych przez rząd. Szczególnie aktywny był w tym prezydent Trela, który również otrzymał premię. Mamy nadzieję, że teraz wysłuchają apeli wygłaszanych wówczas przez siebie i kolegów z zaplecza koalicyjnego, oddającte premie na szczytny cel – zauważa radny PiS.
Wiceprezydenci Łodzi nie chcą komentować sprawy. Wojciech Rosicki, który w zeszłym roku otrzymał prawie 40 tysięcy premii, a rok wcześniej 14 tysięcy, przebywa na urlopie. Tomasz Trela i Krzysztof Piątkowski odmawiają komentarza. Odsyłają w tej sprawie do sekretarz miasta Barbary Mrozowskiej-Nieradko, która z kolei odsyła… do wiceprezydentów.- Trudno mi się odnieść do indywidualnych decyzji osób, które te nagrody otrzymały. Każda z nagród jest uzasadniona i warunki ich otrzymania były w pełni przez wszystkich akceptowane. Zarówno przez składających wnioski, jak i podejmujących decyzje – tłumaczy Mrozowska-Nieradko.
W zeszłym roku łódzki magistrat wydał na premie i nagrody ponad 2 miliony złotych. Rok wcześniej 1,5 mln. W sumie od 2010 roku na ten cel przeznaczono około 9 mln zł.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Nagrody dla urzędników i władz Łodzi | audio (m4a) audio (oga) |