Pogotowia Opiekuńcze w Łodzi są przepełnione – alarmują związkowcy i radni PiS
W dodatku warunki, w których przebywają dzieci, ich zdaniem pogarszają się. To efekt złej polityki dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej – mówią radni PiS.

Według danych zebranych przez radną PiS Martę Grzeszczyk, w Pogotowiu Opiekuńczym nr 1 w Łodzi przebywa obecnie 40 dzieci na 30 miejsc. Z kolei w filii na ulicy Gazowej aż 31 dzieci, na 25 miejsc. To jej zdaniem sytuacja niedopuszczalna. – Dzieci śpią na materacach w izolatkach, które służą za sypialnie. Zabrano im też świetlicę – dodaje radna.
Informacje o przepełnieniu potwierdzają pracownicy domów dziecka i pogotowia opiekuńczego, którzy nie chcą jednak rozmawiać z mediami, tłumacząc, że czują się zastraszeni. Sam dyrektor MOPS Piotr Rydzewski odpowiada, że dzieci mają zapewnione odpowiednie warunki, a o ich przeniesieniu do domu dziecka, czy rodziny zastępczej nie decyduje Ośrodek, ale sąd. – Owszem, dzieci jest więcej, ale to dlatego, że w ostatnim czasie mieliśmy kilka tzw. umieszczeń – mówi dyrektor Rydzewski, który zapewnia, że wszystkie decyzje sądów są wykonywane na bieżąco.
Dodatkowo MOPS chce przenosić dzieci z uregulowaną sytuacją prawną bezpośrednio do rodzin zastępczych.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Pogotowia opiekuńcze | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |